Dzisiejsze strategie obsługi klienta często opierają się na założeniu, że im więcej komunikatów wyśle marka, tym większa szansa na lojalność. Efekt jest odwrotny: klienci są przebodźcowani, ignorują wiadomości i zaczynają odbierać markę jako natarczywą. Intencjonalne zaangażowanie proponuje inny kierunek – zamiast „być wszędzie i zawsze”, chodzi o tworzenie interakcji rzadziej, ale w sposób, który wymaga uwagi i daje klientowi realną wartość.
Od spamu do wyboru
Powiadomienia push, SMS-y promocyjne czy newslettery wysyłane kilka razy w tygodniu prowadzą do zmęczenia odbiorcy. Przykładowo, operatorzy telekomunikacyjni w Polsce często bombardują klientów informacjami o dodatkowych pakietach, co skutkuje wyłączaniem powiadomień w aplikacjach. Intencjonalne projektowanie doświadczeń oznacza ograniczenie liczby komunikatów i pozostawienie klientowi przestrzeni na decyzję. Lepszym rozwiązaniem jest zaproponowanie jednego, dobrze przemyślanego kontaktu – np. podsumowania usług raz w miesiącu – zamiast codziennych przypomnień.
Pauza jako element strategii CX
Firmy rzadko rozumieją, że brak komunikatu również może być częścią strategii. Banki, które nie zasypują klientów ofertami kredytowymi w każdym logowaniu do aplikacji, zyskują przewagę w postrzeganiu jako instytucje mniej nachalne. Pauza działa tu jak chwila oddechu, która zwiększa wagę kolejnej interakcji. To przeciwieństwo praktyki e-commerce, gdzie klient potrafi otrzymać pięć maili o porzuconym koszyku w ciągu dwóch dni – efekt to częściej irytacja niż konwersja.
Głębia zamiast ilości
KPI[1] w obsłudze klienta często sprowadza się do „szybciej i więcej”: średni czas odpowiedzi, liczba interakcji, liczba obsłużonych zgłoszeń. Tymczasem klienta nie interesuje, że odpowiedź przyszła po 2 minutach, jeśli jest zdawkowa lub nietrafna. Intencjonalne zaangażowanie wymaga zmiany metryk: warto badać, czy klient czuje, że problem został rozwiązany, czy rozmowa była merytoryczna, czy otrzymał wiedzę, której nie mógł znaleźć sam. W praktyce oznacza to np. odejście od automatycznych skryptów chatbotów na rzecz hybrydowych modeli, gdzie człowiek przejmuje rozmowę w odpowiednim momencie.
Projektowanie momentów obecności
Webinary, czaty na żywo czy nawet wideorozmowy z doradcą mogą być budowane tak, by wymagały skupienia. Dobre przykłady to branża medyczna, gdzie konsultacje online mają wyznaczone ramy czasowe i są prowadzone „tu i teraz”, w pełnym skupieniu na pacjencie. Z drugiej strony – w sektorze e-commerce spotykamy transmisje sprzedażowe „live”, które przypominają bardziej szum informacyjny niż prawdziwe spotkanie. Różnica tkwi w intencji: czy wydarzenie faktycznie daje wartość, czy tylko odciąga uwagę.
Rola menedżera CX – kurator, a nie nadawca
Menedżerowie CX[2] powinni odejść od logiki masowego nadawania komunikatów. Ich zadaniem staje się kuratorowanie interakcji: wybieranie momentów, które mają sens, a nie mnożenie przypadkowych punktów styku. Firmy mogą np. budować „rytuały kontaktu” – kwartalne rozmowy podsumowujące współpracę w B2B[3] albo dedykowane sesje Q&A w B2C[4]. Klient czuje wtedy, że marka podchodzi poważnie do relacji, a nie tylko „odhacza” kolejną interakcję.
Podsumowanie
Intencjonalne zaangażowanie wymaga odwagi, by komunikować się rzadziej, ale z większą wartością. To strategia, która stawia na wybór, ciszę i głębię interakcji zamiast nadmiaru powiadomień. Firmy, które potrafią w ten sposób projektować doświadczenia, będą w stanie odróżnić się od konkurencji, która wciąż wierzy, że lojalność mierzy się liczbą wysłanych wiadomości.
bm



Dodaj komentarz