Prokuratura w Krasnymstawie sprawdza kto podrobił podpisy na umowach o świadczenie usług telekomunikacyjnych z firmą TelePolska. Poszkodowane w tej sprawie są dwie kobiety.
Do dwóch kobiet – jednej z gminy Rejowiec, drugiej z gminy Rejowiec Fabryczny (woj. lubelskie) zadzwonił konsultant z call-center. Telemarketer zaproponował im zmianę oferatora telefonii stacjonarnej na nowych, korzystniejszych warunkach. Obie kobiety stwierdziły, że warto nad ofertą się zastanowić. Jednak aby zawrzeć nową umowę musiały podpisać dokumenty, które do nich miały trafić za pośrednictwem firmy kurierskiej. Lecz kurier się nie pojawiał. Gdy kobiety już prawie zapomniały o całej sprawie, do ich domów pocztą dotarły rachunki z firmy TelePolska.
Poszkodowane zawiadomiły prokuraturę. Okazało się, że operator dysponuje obiema podpisanymi umowami. Kobiety stanowczo twierdzą, że żadnych umów nie podpisywały. – Prokuratura Rejonowa w Krasnymstawie prowadzi postępowanie w obu tych sprawach, postaramy się ustalić kto podpisał obie umowy – mówi prokurator Józef Nowosad z Prokuratury Rejonowej w Krasnymstawie.
Jak twierdzi firma telekomunikacyjna obie umowy trafiły do niej już podpisane. Wszystkim zajmują się osoby pracujące w zewnętrznej firmie. Obie umowy z call-center najpierw miały zostać wysłane do kobiet kurierem, te miały je podpisać, następnie kurier podpisane umowy miał dostarczyć do call-center. Dopiero pracownik, który „zajmował” się obiema paniami podpisane już umowy miał dostarczyć do operatora, w tym przypadku TelePolska.
Na pytanie kto podpisał obie umowy mają odpowiedzieć wyniki prowadzonego postępowania. Śledczy mają kilka tropów. Być może że podpisy zostały podrobione przez konsultanta jeszcze w call-center, albo przez kuriera.
Źródło: naszemiasto.pl
A czy przypadkiem akcja nie była rozliczana za success fee? Bo jeśli tak – to nie mam więcej pytań 🙂