Open AI ma za sobą bardzo dynamiczny okres, z jednej strony opracował kolejne technologie, których boi się wprowadzać na rynek (tak jak klonowanie głosu). Z drugiej strony stale się rozwija, a popularność sztucznej inteligencji rośnie z dnia na dzień. Jednak musimy pamiętać, że pierwotnie Open AI i jego słynny ChatGPT[1] miał służyć przede wszystkim “dobru powszechnemu”. Miał on funkcjonować o charakterze publicznym, rozwojowym, a nie zaś zarobkowym. Z czasem jednak jego popularność przełożyła się na komercjalizację, o co toczył się m.in. spór między Elonem Muskiem a Open AI, o czym pisaliśmy tutaj. Teraz jednak Open AI ogłosiło, że powraca do swojej pierwotnej misji i udostępnia czatbota bez konieczności wcześniejszej rejestracji.
ChatGPT w wersji 3.5 bez dostępu do internetu i bez konieczności rejestracji
Ułatwienie na ten moment wyłącznie dotyczy tej najbardziej powszechnej i bezpłatnej wersji 3.5, w której nie musimy już podawać swoich danych do logowania. Posiada ona informację (jak podaje sam chatbot), które pochodzą najpóźniej ze stycznia 2022 roku. Oznacza to, że wachlarz zastosowań jest i tak mocno ograniczony dla przeciętnego użytkownika. Ci bardziej wymagający muszą już spróbować swoich możliwości z Chat’emGPT w wersji 4.0, która nie jest jednak darmowa.
Co ma wspólnego to ułatwienie i Elon Musk?
Jak słusznie zauważa serwis Reuters: “Posunięcie to nastąpiło około miesiąca po tym, jak miliarder Elon Musk pozwał OpenAI i jej dyrektora generalnego, Sama Altmana, mówiąc, że porzucili pierwotną misję startupu, aby rozwijać sztuczną inteligencję z korzyścią dla ludzkości, a nie dla zysku“. Więc z jednej strony liberalizacja korzystania z chatbot’a może mieć pokłosie ostatniej medialnej nagonki. Z drugiej jednak nie zapominajmy, że powinno to zwiększyć liczbę użytkowników, których dane wprowadzane pozwolą rozwinąć przyszłe wersje ChatGPT.
