W dobie dzisiejszej cyfryzacji pojęcie prywatności stało się tematem tak wrażliwym, co czasami i abstrakcyjnym. W czasach, gdzie zawsze i wszędzie (nawet nielegalnie) może ktoś upublicznić nasz wizerunek, bądź opublikować o nas informacje – nigdy nie możemy się czuć spokojni. Z pomocą w teorii przychodzą unijne dyrektywy w postaci np. RODO oraz urzędów jak UODO (Urząd Ochrony Danych Osobowych). W praktyce jedni rezygnują z przywileju prywatności i godzą się na przetwarzanie wszystkiego, inni redukują ilość tzw. social media. Jeszcze inna grupa zdecydowała się korzystać z przeglądarki w trybie “Incognito”. Jak się jednak okazuje, ów “tryb prywatny” stał się przedmiotem licznych pozwów twierdzących, że… nie chroni on prywatności użytkowników.
Google pozwane za potajemne śledzenie kont w trybie “incognito”.
Tryb ten od lat jest dostępny w przeglądarce. Użytkownik po jego aktywacji otrzymuje ciemny motyw, który dodatkowo ma uzmysłowić przysłowiową “prywatność”. Oczywiście gigant technologiczny (oczywiście nieco na innych zasadach) gromadził dane przeglądania, co zaowocowało licznymi pozwami.
Jak podaje serwis Reuters: “Google zgodził się zniszczyć miliardy danych, aby rozstrzygnąć pozew, twierdzący, że Google potajemnie śledził korzystanie z Internetu przez osoby, które myślały, że przeglądają prywatnie. Pozew zbiorowy rozpoczął się w 2020 roku, obejmując miliony użytkowników Google, którzy korzystali z prywatnego przeglądania od 1 czerwca 2016 roku “.
Sama kwota porozumienia miała opierać się pomiędzy 5 a 7,8 miliarda dolarów, lecz z racji ugody została ona odwołana. Nie oznacza to, że użytkownicy nie mogą ponowić pozwów indywidualnie, jednakże zmniejszy to ich siłę przebicia. Tym samym jednak firma przyznała się w praktyce, że dane te były wykorzystywane do poznawania preferencji konsumentów.
Zarabianie na danych teraz będzie trudniejsze
Efekt ugody spowoduje, że “prywatne” tryby przeglądania faktycznie powinny zbierać mniej danych. Jak podaje Reuters w komunikacie, Google również będzie zobligowane do ujawniania, które dane gromadzi w tej funkcji. Informacje te są z reguły gigantycznym źródłem zarobków, gdyż pozwala ustalić preferencje i zachowania użytkowników i personalizować pod nich reklamy.