Aby banki mogły co pięć lat automatycznie weryfikować status klienta w rejestrze PESEL, będą musiały stworzyć zupełnie nowe interfejsy techniczne, zintegrowane z systemami Ministerstwa Cyfryzacji. Obejmuje to zaprojektowanie, przetestowanie i utrzymanie bezpiecznych kanałów komunikacji, co wiąże się z zaangażowaniem specjalistów IT oraz koniecznością współpracy z zewnętrznymi dostawcami oprogramowania. Dodatkowo, instytucje finansowe będą musiały dostosować swoje bazy danych, by przechowywały i przetwarzały informacje o dacie zgonu lub dacie znalezienia zwłok, a równoczesne utrzymanie dotychczasowych systemów sprawi, że łączny rachunek za rozwój i utrzymanie infrastruktury znacząco wzrośnie.
Brak aktów wykonawczych paraliżuje budżetowanie
Projekt ustawy przewiduje obowiązek występowania o dane z rejestru PESEL, ale nie wskazuje, w jakim formacie będą one dostarczane, ani[2] jakie warunki bezpieczeństwa będą obowiązywać. Nieznane są opłaty za dostęp, tryb płatności (abonament czy opłata jednorazowa) oraz gwarantowany poziom usług (SLA). W rezultacie banki nie mają żadnych punktów odniesienia do przygotowania rzetelnych wycen ani oszacowania nakładów – zarówno na etapie wdrożenia, jak i w perspektywie wieloletniej.
Rozbudowane procedury obsługi klienta
Każda informacja o śmierci klienta wymagać będzie uruchomienia złożonych procedur: kontaktu z prawnikiem banku, kompletowania dokumentów spadkowych oraz często wsparcia zarządcy sukcesyjnego. Tego typu sprawy, prowadzone indywidualnie dla każdego rachunku, pochłoną znaczną część zasobów pracowników oddziałów i call center[1], zwłaszcza że dla kont terminowych banki będą musiały reagować już po trzech miesiącach od wygaśnięcia umowy, nawet jeśli klient nie wydał żadnej instrukcji.
Ryzyko przerzucenia kosztów na klientów
W praktyce banki, aby utrzymać rentowność, najczęściej przenoszą dodatkowe obciążenia na klientów. Nieuniknione będzie więc wprowadzenie nowych opłat – na przykład za prowadzenie „aktywnych” rachunków, za weryfikację stanu klienta czy za usługi związane z obsługą spadkową. Klienci mogą się zatem spodziewać wzrostu opłat miesięcznych lub prowizji, co paradoksalnie obniży atrakcyjność bankowych produktów, zamiast usprawnić ich funkcjonowanie.
Krótki termin wejścia w życie i niepewność prawna
Ustawa ma wejść w życie już 14 dni po ogłoszeniu, co jest okresem niewystarczającym na przygotowanie tak skomplikowanych rozwiązań IT i proceduralnych. Bez aktów wykonawczych i szczegółowych wytycznych ministerstwo nie zdąży dostarczyć bankom niezbędnych specyfikacji, co prowadzić będzie do licznych opóźnień lub ryzyka niezgodności z prawem. W konsekwencji instytucje finansowe będą musiały tworzyć rezerwy budżetowe na wypadek kar administracyjnych za niewdrożenie nowych obowiązków, co może dodatkowo nadwyrężyć wyniki finansowe sektora.
Podsumowanie
Zapowiadane usprawnienia w zarządzaniu „rachunkami uśpionymi” mają szlachetny cel, jednak w praktyce doprowadzą do znacznego wzrostu kosztów obsługi klienta, ryzyka prawnego i przerzucenia wydatków na użytkowników. Bez szczegółowych aktów wykonawczych oraz rozsądnych harmonogramów wdrożeń realne koszty pozostają nieznane, co w efekcie może wywołać chaos organizacyjny i budżetowy, zamiast oczekiwanych oszczędności czasu i środków.