Czy przyszły rok będzie należeć do agentów AI?

Ten materiał powstał dzięki Waszemu wsparciu. Postaw mi kawę na buycoffee.to

Biznes coraz bardziej stawia na zaawansowane rozwiązania cyfrowe. Już nie samo wykorzystanie generatywnej sztucznej inteligencji, lecz wdrożenie opartych na niej agentów AI decydować będzie o zbudowaniu kluczowej przewagi rynkowej. Nic dziwnego, że w PepsiCo właśnie w tym kontekście myślą o 2025 roku.

Od kilkunastu lat firmy na całym świecie rozwijają swoje kompetencje w zakresie zastosowania sztucznej inteligencji (AI), widząc w tym możliwe źródło przewag rynkowych. Jednak przełomowy moment nadszedł dopiero w 2020 roku wraz z pojawieniem się Chat GPT[2]-3 (OpenAI), który umożliwił nam wykorzystanie generatywnej sztucznej inteligencji do przetwarzania, podsumowywania i tworzenia treści na masową skalę – znacznie szybciej i z wykorzystaniem ogromnego zbioru informacji. 

Krytycznie w temacie:

Pomimo imponujących możliwości technologicznych, rzeczywistość biznesowa rzadko przebiega tak gładko, jak sugeruje tekst. Z raportu Boston Consulting Group wynika, że aż 70% projektów transformacji cyfrowej kończy się niepowodzeniem, często z powodu niedostosowania technologii do realnych potrzeb organizacji oraz braku odpowiednich kompetencji wśród pracowników. Ponadto, zaawansowane rozwiązania, takie jak agenci AI, mogą generować problemy etyczne i regulacyjne, szczególnie w zakresie ochrony danych osobowych i przejrzystości podejmowanych decyzji.

Technologia może być źródłem przewag konkurencyjnych, ale kluczowe jest, by wdrażano ją odpowiedzialnie i z uwzględnieniem potencjalnych ryzyk. Obecna fascynacja możliwościami AI powinna być zrównoważona realistycznym spojrzeniem na ograniczenia technologii, koszty wdrożenia oraz potrzeby inwestycji w rozwój kompetencji ludzkich. Tylko wtedy rewolucja AI może rzeczywiście przynieść korzyści zarówno firmom, jak i ich pracownikom.

Z perspektywy konsumenta, pierwsze zastosowania generatywnej sztucznej inteligencji (GenAI) można było zaobserwować wraz z pojawianiem się nowych, zaawansowanych, interaktywnych czatbotów, doskonale przygotowanych do udzielania odpowiedzi na zapytania użytkowników w sposób bardziej naturalny i rozumiejący kontekst – co jest bardzo istotne np. na produktowych infoliniach. Podejście to miało na celu zwiększenie satysfakcji klientów i budowanie ich lojalności wobec marki czy produktu. Niedługo potem na rynku zaczęły pojawiać się kolejne platformy oferujące GenAI, w tym także Google Gemini czy Meta ze swoim modelem Llama. W tym samym czasie na rynku pojawiła się także platforma Hugging Face udostępniająca modele GenAI w licencji open source. Na rynku zadebiutowały również specjalne narzędzia przeznaczone do  projektowania i budowania rozwiązań opartych na dużych modelach językowych (np. Langchain czy Llamaindex). 

Dziś jednak kolejną odsłoną cyfrowej rewolucji stają się aplikacje budowane w postaci agentów AI, wykorzystujących modele LLM jako „mózg” służący do podejmowania decyzji. Agenci mogą także współpracować z innymi agentami w celu wykonywania konkretnych, zleconych im zadań. 

– Mamy do czynienia z globalnym trendem. Niezależnie od wielkości i sektora gospodarki coraz więcej firm aktywnie pracuje nad wdrożeniem i wykorzystaniem agentów AI – przyznaje Dariusz Korzun, Lead[3] AI Platform Architect, odpowiedzialny za globalne wdrożenia rozwiązań AI w PepsiCo. 

Kluczowa różnica między rozwiązaniami wykorzystującymi modele językowe a agentami AI leży w wykorzystaniu przez agentów modeli językowych do analizy otrzymanego zadania a następnie podjęcia decyzji, jakie kroki mają zostać wykonane i które narzędzia mają być użyte, aby je zrealizować. Takie podejście skraca czas niezbędny do budowania agenta (programu) i istotnie zmniejsza ilość znajdującej się w nim logiki; ta zaś jest niezbędna do poprawnego podejmowania decyzji w zależności od sytuacji. 

O ile platformy takie jak OpenAI dysponują modelem, który może analizować nasze polecenia, to agenci AI udostępniają modelowi szeroką gamę narzędzi i źródeł danych, z których model językowy może skorzystać. Odpowiedzi udzielane przez „klasyczne” rozwiązania np. czatbot[4] GPT, opierają się na danych, które znajdują się w modelu LLM i które w większości przypadków mogą być nieaktualne lub mogą po prostu w nim nie istnieć, jak np. firmowa baza wiedzy[1]. Tymczasem agent pozwala na bieżący dostęp do sieci oraz wszystkich zasobów wewnętrznych organizacji (np. rozmaite bazy danych czy przez lata gromadzone i przetwarzane przez firmę big data oraz urządzenia czy pliki graficzne). 

Daje to obraz ogromnych różnic w potencjale obu rozwiązań. LLM spięty z agentem, spełnia tu rolę pośrednika czy też selekcjonera – wybiera najwłaściwsze źródło i przekazuje agentowi te wskazówki. Agent zaś sięga po odpowiednie zasoby, aby na ich podstawie LLM mógł wygenerować najtrafniejszą odpowiedź na zadane mu pytanie. W taki sposób agent AI współpracujący z LLM może wykonywać dowolne nawet bardzo złożone zadania np. w ramach wybranych procedur obowiązujących w organizacji. Poza tym, agent może np. nadzorować proces serwisowania maszyn w fabryce albo planować lub nawet uruchamiać produkcję, mając za priorytet optymalizację zasobów. 

– Jesteśmy na etapie rozwijania i wdrażania własnych agentów AI, którym powierzone zostaną zadania operacyjne w kanałach dystrybucji, obsłudze klienta końcowego a także w zakresie wsparcia realizacji zadań wewnętrznych – mówi Dariusz Korzun. 

Wiele globalnych firm, takich jak PepsiCo, sięga właśnie po zaawansowane rozwiązania również w relacjach B2C[5], jako że agent AI może znakomicie sprawdzić się w rozwijaniu angażujących działań wspierających sprzedaż. Agent może połączyć ze sobą wiele źródeł informacji, wyciągnąć wnioski, opracować plan działań, a następnie zrealizować go i zweryfikować jakość otrzymanego wyniku. 

Po kilku latach, nadchodzi kolejna fala fascynacji możliwościami AI w zakresie automatyzacji, która może prowadzić do prawdziwej zmiany cywilizacyjnej. Do głosu dochodzą bardziej zaawansowane rozwiązania, mogące być znacznie odważniej nazywane „sztuczną inteligencją”. Czy należy obawiać się nadchodzących zmian? Z perspektywy biznesu będzie to nowe, bardzo ważne źródło przewag rynkowych. Z punktu widzenia pracowników – wciąż trudno jednoznacznie przewidzieć, jakie nowe możliwości przyniesie. Niewykluczone, że przyniesie nowe, nieznane dziś zawody. Jak szacuje Dariusz Korzun, z perspektywy szybkości wprowadzanych innowacji, w ciągu najbliższych trzech – pięciu lat, narzędzia te będą mogły całkowicie wyręczyć człowieka w realizacji większości pracochłonnych i powtarzalnych zadań. Niemniej, rewolucja ta wywoła jednocześnie inne potrzeby, również w zakresie nowych kompetencji ludzkich.

Słownik
1. baza wiedzy. To scentralizowana baza danych służąca do rozpowszechniania informacji i danych. Bazy wiedzy wspierają gromadzenie, organizowanie, wyszukiwanie i udostępnianie…
2. GPT. (inaczej Generative Pretrained Transformer) rodzaj modelu językowego opracowanego przez OpenAI. Model GPT jest oparty na architekturze Transformer, która…
3. Lead. jednostka lub firma, która jest potencjalnie zainteresowana danym produktem bądź usługą. Total 0 Shares Share 0 Tweet 0…
4. czatbot. chatboty to programy komputerowe, które symulują ludzką rozmowę i mogą być wykorzystywane w procesie obsługi klienta, marketingu i…
5. B2C. Wymiana produktów, usług i/lub informacji między firmami a osobami fizycznymi. Wymiana występuję od firmy do osoby fizycznej. Total…


Ten materiał powstał dzięki Waszemu wsparciu. Postaw mi kawę na buycoffee.to

Add a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *