Dochodzenie zostało zainicjowane po licznych skargach klientów, wskazujących na różne traktowanie pacjentów z abonamentami medycznymi w porównaniu do tych, którzy opłacają wizyty jednorazowo.
Agnieszka Majchrzak z departamentu komunikacji UOKiK[1] wskazuje, że szczególna uwaga skupia się na mniejszej liczbie dostępnych terminów wizyt dla osób posiadających pakiety medyczne. Postępowanie UOKiK jest prowadzone równolegle z działaniami Rzecznika Praw Pacjenta (RPP), który również bada tę sprawę.
Dodatkowo, na podstawie informacji zgromadzonych przez Rynek Zdrowia, wyłania się obraz, w którym prywatne placówki medyczne mogą preferować przyjmowanie pacjentów „z ulicy” w porównaniu do sumiennego realizowania obiecanych świadczeń w ramach pakietów medycznych. Jest to związane z rosnącymi kosztami utrzymania placówek i podwyżkami w sektorze zdrowia.
Prawnicy zwracają uwagę, że różnicowanie terminów wizyt w oparciu o posiadany pakiet medyczny może naruszać przepisy RODO, prawa pacjenta oraz regulacje konsumenckie. Istotne jest także, czy stosowane przez sieci medyczne algorytmy automatycznego profilowania pacjentów są zgodne z przepisami prawa.
Trzy wymienione sieci medyczne zostały poproszone o udzielenie wyjaśnień w tej sprawie, jednak na chwilę obecną nie udzieliły pełnych odpowiedzi na pytania dotyczące ich praktyk. Medicover, w oficjalnym stanowisku, wskazuje na różne czynniki wpływające na czas dostępu do specjalisty.
Działania UOKiK mogą mieć daleko idące skutki prawne, włącznie z możliwością nakładania kar finansowych za naruszenie zbiorowych interesów pacjentów czy konsumentów. Sprawa jest obecnie w toku, a szczegółowe wyniki dochodzenia są oczekiwane.
Bardzo dobrze się składa, że takie postępowanie już się toczy bo właśnie miałem zamiar pisać skargę do UOKiK na Medicover w dokładnie tej sprawie – umawianie wizyt z poziomu abonamentu wiąże się z dłuższym czasem oczekiwania (albo w ogóle nie ma terminów), co jest absurdalne w sytuacji, w której pacjent (klient) płaci za abonament – w moim przypadku za cały rok z góry.
Ale to nie wszystko. W moim pakiecie są wizyty, które i tak są płatne – np. wizyta u proktologa. Rezerwując taką wizytę z konta na Medicover.pl muszę zapłacić 350 zł oraz czekać przynajmniej 3 tygodnie. Rezerwują taką samą wizytę, ale po wylogowaniu z konta abonenckiego, muszę zapłacić 220 zł a najbliższy termin jest… tego samego dnia.
Wspomniałem o tym Paniom w recepcji i – uwaga – zostałem wyśmiany. Jakbym powiedział jakiś dowcip. To samo na infolinii.
Oj, kary będą wysokie bo przysięgam, że nie spocznę.
Dodam, że w przypadku abonamentu klient umawiając się na wizytę nie jest informowany czy dana usługa jest płatna czy jest w ramach abonamentu.