OpenAI opuszcza znany naukowiec Andrej Karpathy

14 lutego w święto zakochanych odszedł po raz drugi z OpenAI członek-założyciel firmy Andrej Karpathy. Szanowany naukowiec chce iść swoją ścieżką i skupić się w najbliższej przyszłości na swoich osobistych projektach.

Po raz pierwszy Karpathy opuścił OpenAI w roku 2017, kiedy to dołączył do zespołu Tesli. Po kilkuletniej karierze u Elona Muska, naukowiec postanowił wrócić do rodzimej firmy w 2022 roku. W międzyczasie uzyskał on także znaczną popularność dzięki publikacji prowokujących i kontrowersyjnych artykułów w mediach społecznościowych. Na niniejszych materiałach wyjaśniał on m.in. działanie sztucznej inteligencji.

Karpathy odchodzi z OpenAI, aby podążać własnym szlakiem.

Jako pierwszy o odejściu Kartphaty’ego z OpenAI poinformował portal The Information, który dowiedział się od firmy, że naukowiec odszedł od nich dobrowolnie. Natomiast jego obowiązki przejął po nim starszy badacz, który blisko z nim współpracował.

Andrej odchodzi, aby realizować osobiste projekty. Jesteśmy mu bardzo wdzięczni za jego wkład i życzymy mu wszystkiego najlepszego. Jego obowiązki powierzono starszemu badaczowi, który blisko współpracował z Andrejem. – oznajmia rzecznik OpenAI.

Na temat całej sytuacji wypowiedział się także sam Andrej Karpathy na portalu X. W poście stwierdza on, że jego odejście z OpenAI przebiegło w miłej atmosferze.

Witajcie wszyscy. Tak, wczoraj opuściłem OpenAI. Po pierwsze, nic się nie „stało” i nie jest to wynikiem jakiegoś konkretnego wydarzenia, problemu czy dramatu (ale proszę, nie przestawajcie snuć teorii spiskowych, bo są bardzo zabawne :)) – stwierdził Karpathy

Właściwie pobyt w OpenAI przez ostatni rok był naprawdę wspaniały – zespół jest naprawdę silny, ludzie są wspaniali, a plan działania jest bardzo ekscytujący i myślę, że wszyscy mamy na co czekać. Mój najbliższy plan to praca nad osobistymi projektami i zobaczenie, co się stanie. Ci z Was, którzy śledzą mnie od jakiegoś czasu, mogą mieć pojęcie, jak to może wyglądać. – dodaje naukowiec.

Add a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *