Rozwój nowych technologii przyniósł wiele korzyści, ale i również niebezpieczeństw. Ataki w cyberprzestrzeni nabierają na sile, a ich głównym celem stają się często małe i średnie przedsiębiorstwa. Dlatego Guardz start-up zajmujący się tworzeniem narzędzi bezpieczeństwa, w obliczu narastających zagrożeń postanowił spożytkować rundę finansową na rozbudowę zabezpieczeń dla firm opartych na AI.
Guardz, z przypływem gotówki na AI
Izraelski start-up w ramach rundy finansowania serii A zdobył kolejne 18 milionów dolarów. Firma chce je przeznaczyć na zatrudnienie większej liczby specjalistów, którzy będą rozwijać dalej ich produkt. Obecnie start-up współpracuje z 3 tys. małych i średnich firm, które zatrudniają aż 36 tys. pracowników. Guardz przyznaje, że aby utrzymać się na fali wznoszącej musi stale udoskonalać swoją platformę.
Platforma niczym najtrudniejszy boss dla złośliwych programów…
Start-up zwraca uwagę na to, że dostęp do nowych technologii w tym AI, umożliwił złośliwym podmiotom skalowanie kampanii wykorzystujących luki w zabezpieczeniach. Dlatego Guardz postanowił stworzyć dla małych i średnich przedsiębiorstw, platformę bezpieczeństwa, która skutecznie chroniłaby ich newralgiczne dane. Platforma jest dostępna jako usługa zarządzana i posiada wiele automatycznych zabezpieczeń opartych na sztucznej inteligencji. Narzędzie m.in. potrafi automatycznie wykrywać złośliwe działania, tworzyć symulację naruszeń bezpieczeństwa, a także zapewniać środki zaradcze i sporządzać raporty z działalności.
– Każdego dnia odkrywamy nową metodę stosowaną przez hakerów. Niedawne odkrycie, dotyczy metody tworzenia reguł automatycznego przekazywania dalej dla osób korzystających z Microsoft 365. Dzięki czemu złośliwe podmioty mogą zbierać wiadomości e-mail w cichy sposób. – mówi Dor Eisner, dyrektor generalny Guardz.