Po dłuższej przerwie powracamy do cyklu mini-wywiadów “Dinozaury Branży”. Dzisiaj o byciu dinozaurem opowiada Anna Nazarczyk – manager Wydziału Obsługi Korespondencji Elektronicznej w Departamencie Sprzedaży i Obsługi w Kanałach Zdalnych. To właśnie ona jest odpowiedzialna za obsługę klientów mBanku w mediach społecznościowych.
Jak to się stało, że trafiła Pani do branży call center[1]? Czysty przypadek, czy jednak świadoma decyzja?
Był rok 2000, startował mBank – pierwszy bank internetowy z obsługą za pośrednictwem Call Center. Ja byłam świeżo upieczoną absolwentką Uniwersytetu Łódzkiego na kierunku „finanse i bankowość”. Szukałam pracy, kilku znajomych właśnie zatrudniło się w mBanku, zachęcili mnie. Nie miałam pojęcia jak wygląda praca w CC.
Jak wyglądały początki pracy? Co wspomina Pani „z łezką w oku”? Co z perspektywy czasu wydaje się teraz proste, może śmieszne?
Atmosfera pracy to coś co zawsze charakteryzowało pracę w CC mBanku, tak jest do dziś. Znajomości i przyjaźnie tam zawiązane trwają do dziś. Pamiętam swoją pierwszą próbę rozmowy z klientem. Nie słyszałam klienta, poprosiłam o pomoc help desk. Okazało się, że nie podłączyłam słuchawek – wtedy byłam w ogromnej panice, teraz się z tego śmieję i opowiadam początkującym konsultantom tą sytuację, kiedy mówią, że się stresują pierwszą rozmową
Co spowodowało, że pozostała Pani w branży przez tyle lat?
Ciągła możliwość rozwoju. Nigdy nie zdążyłam poczuć znużenia czy rutyny. Uczyłam się wciąż nowych rzeczy, zmieniałam stanowiska, obszary, projekty. Nawet nie wiem, kiedy minęło te 15 lat
Jak wyglądało wspinanie się po szczeblach kariery w Pani przypadku? Długo to trwało?
Dla mnie optymalnie. Moja ścieżka kariery zaczęła się od konsultanta poprzez kierownika aż do menedżera. Awanse stanowiskowe są motywujące, ale to różnorodność zadań, projektów czy tematów nawet w ramach tego samego stanowiska rzeczywiście rozwijają, doświadczają.
Co uważa Pani za swój największy sukces w pracy w call center?
W ciągu tych kilkunastu lat pracy miałam okazję dzielić się swoim doświadczeniem i rozwijać innych. Kilku konsultantów dojrzało przy moim boku i stało się dobrymi kierownikami oraz menedżerami. Oni są moim sukcesem.
Co było porażką? Jakie błędy Pani popełniła? Jakie wnioski Pani z tego wyciągnęła na przyszłość? Jak pokonała Pani wyzwania, przeszkody?
Trudno powiedzieć. To pytanie chyba pominę
Tak wielu telemarketerów szybko rezygnuje z kariery w branży contact center[2]. Co by Pani im poradziła?
Żeby byli bardziej cierpliwi i uwierzyli, że doświadczenie jakie daje im ta praca jest bezcenne. Contact Center do miejsce, które ma ogromną przyszłość, to nie tylko telefon, ale też nowoczesne kanały kontaktu klientów, możliwość obcowania z nowymi technologiami. To ogromnie możliwości rozwoju.