Raport “Technologia w służbie społeczeństwu” przynosi niemałe zdziwienie. Cóż, aż 15% naszych rodaków uważa, że terminator, wcale nie taki z Hollywood, może wkrótce zapukać do naszych drzwi. Żarty na bok – nasze społeczeństwo zaczyna dostrzegać wielość zastosowań sztucznej inteligencji, a jednocześnie lęk przed nią narasta.
Zacznijmy od ciekawostki. Czy wiecie, że najnowsze badania wskazują na to, że sztuczna inteligencja jest zdolna do tworzenia obrazów i muzyki, które ludzki mózg nie potrafi odróżnić od dzieł stworzonych przez człowieka? A jeśli myślicie, że korzystacie z AI tylko wtedy, kiedy wołacie “Hej Siri” czy “OK Google”, to jesteście w błędzie.
Jak pokazuje nasz rodzimy raport, prawie połowa z nas miała kontakt z tą technologią, a jej obecność jest bardziej wszechogarniająca, niż moglibyśmy przypuszczać. Większość z nas korzysta z wirtualnych asystentów czy chatbotów, ale mało kto zdaje sobie sprawę, że to właśnie AI filtruje nasze niechciane maile czy prognozuje, czy w najbliższą niedzielę warto będzie zabrać parasol.
Tutaj jednak rodzi się pytanie: czy możemy zaufać maszynom? Jedni mówią “tak”, inni “nie”, a jeszcze inni kręcą głową niezdecydowanie. Warto jednak zwrócić uwagę na pewien aspekt. Aż 40% z nas zaufałoby sztucznej inteligencji, gdyby byli pewni ludzkiego nadzoru nad nią. Czyżbyśmy obawiali się, że zostaniemy zastąpieni? Czy może, że roboty wywołają apokalipsę?
Nie bez powodu na ulicach wielkich metropolii takich jak Warszawa czy Kraków widzimy młodych ludzi noszących koszulki z napisami “AI for Good”. Bo właśnie to jest kluczem – odpowiedzialność. Jak mawiał Spiderman (czy też jego wujek): “Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność”. A sztuczna inteligencja, oj, to naprawdę wielka moc.
W tym wszystkim jest jednak iskierka nadziei. Społeczeństwo najbardziej ufa uniwersytetom, instytutom badawczym i korporacjom technologicznym. Zatem może, zamiast bać się, powinniśmy edukować się i inwestować w rozwój etycznej AI?
Czy nasza Polska stanie się kolebką sztucznej inteligencji? Czas pokaże. Jedno jest pewne: ta technologia już dawno przestała być tylko domeną filmów science-fiction. Teraz jest naszą rzeczywistością, a jak ją wykorzystamy, zależy tylko od nas.