Dzisiaj piszemy nieustannie o zaletach sztucznej inteligencji, które ułatwiają nam codzienne życie. Wymieniamy m.in. czatboty, które doradzają nam w domu jak gotować, gdzie się wybrać, albo rzucają pomysł na wypracowanie do szkoły. W pracy asystenci głosowi zapewniają opiekę nad obsługą klienta, automatyzują pracę, wykonują ogromne obliczenia za człowieka. Jednak są jeszcze dziedziny, gdzie AI identyfikujemy z bezpieczeństwem, ochroną danych, a nawet technologią wojskową. Te ostatnie klasyfikujemy jako niezbędne dla interesu narodowego, które wymagają ogromnych wysiłków władzy centralnej. Właśnie dlatego sztuczna inteligencja staje się podstawowym przedmiotem dyskusji w polityce międzynarodowej. Co więcej, kwestie związane z bezpieczeństwem coraz częściej prowadzą do rozmaitych ograniczeń i regulacji.
Spotkanie prezydenta USA z premierem Japonii
Jak donosi serwis Reuters: “Japonia i USA ogłoszą bliższą współpracę w obszarach zaawansowanych technologii, takich jak sztuczna inteligencja (AI), we wspólnym oświadczeniu, kiedy premier Fumio Kishida spotka się z prezydentem Joe Bidenem w przyszłym miesiącu.” Do spotkania ma dojść 10 kwietnia w Stanach Zjednoczonych. Jak widzimy z komunikatu, tym razem to nie wojna na Ukrainie, czy konflikt na bliskim wschodzie jest tematem numer, a właśnie SI. Nie zapominajmy, że Artifical Inteligence wykorzystuje się również m.in. w wojsku, np. w przeprowadzaniu różnego rodzaju symulacji. Może one ułatwić przewidywanie ruchów wojsk oraz tworzyć różne scenariusze. Dlatego w interesie USA (oraz pozostałych państw zachodnich) jest powstrzymanie przed dostępem do tej technologii m.in. Rosji i Chin.
Sztuczna Inteligencja wprowadzana coraz ostrożniej
Jeszcze rok, czy dwa lata temu każde nowe funkcje stworzone przez generatywną sztuczną inteligencję było wprowadzane natychmiastowo. To właśnie użytkownicy znajdowali nowe (często nawet niepożądane) zastosowania nowych funkcji AI. Właśnie m.in. dlatego jak np. Open AI ogłosi nową technologię, to powstrzymuje się od jej powszechnego użytku, o czym pisaliśmy tutaj. Oznacza to, że coraz częściej my – użytkownicy nie doświadczymy nowości właśnie pod pretekstem (często słusznym) bezpieczeństwa, czy interesów narodowych.