Jak baśnią o Kratcie estończycy oswajają się ze sztuczną inteligencją?

W sercu bałtyckiej innowacji, gdzie tradycja splata się z najnowocześniejszą technologią, Estonia wyznacza kierunki dla przyszłości cyfrowej. To kraj, w którym sztuczna inteligencja (AI) nie jest odległą przyszłością ani abstrakcyjnym konceptem, ale integralną częścią codziennego życia.

A co bardziej fascynujące, Estonia znalazła niezwykle kreatywny sposób na oswojenie swoich obywateli z tą technologią – poprzez metaforę Kratta, stworzenia z estońskiej mitologii i folkloru.

Aby stworzyć Kratta, należało skontaktować się z Diabłem i zapłacić mu krwią. Ale wystarczyło czasem zamienić krew na sok z porzeczek, aby udał się fortel z Diabłem…

Kratt, stwór zbudowany z rupieci, służący swojemu twórcy, jest dla Estończyków paradoksalnie symbolem sztucznej inteligencji. Jest to nie tylko błyskotliwe odniesienie kulturowe, ale również mądre podejście do dyskusji o AI, łączące przeszłość z przyszłością. Nazywane sztucznej inteligencji Krattem, ma służyć ludziom, ale podobnie jak jego mityczny odpowiednik, jeśli zostanie zaniedbany lub źle wykorzystany, może przynieść szkody. To przypomnienie, że przy wszystkich korzyściach, jakie niesie za sobą AI, nie możemy zapomnieć o odpowiedzialności za te technologie.

Nazwanie AI “Krattami” ma na celu nie tylko oswoić społeczeństwo z nową technologią, ale również sprowokować dyskusję na temat korzyści i zagrożeń związanych z wdrażaniem systemów AI w różnych sferach życia. To pokazuje, jak ważne jest, aby podejście do AI było sprawiedliwe, użyteczne i przede wszystkim bezpieczne. Tylko wtedy możemy cieszyć się prawdziwymi korzyściami płynącymi z użycia AI: większą ilością wolnego czasu, spokojem ducha i bardziej sprawiedliwym społeczeństwem.

Ciekawostką jest, że według legendy stworzenie Kratta wymagało zapłaty krwią i kontraktem z diabłem, co można odczytać jako metaforę społecznych i środowiskowych kosztów rozwoju technologii. Jednak w literaturze estońskiej znajdujemy opowieści, w których ludzie oszukują, płacąc sokiem z porzeczek zamiast krwią, co może symbolizować możliwość etycznego rozwoju AI, wymagającego kreatywności i innowacyjnych, choć czasem ryzykownych rozwiązań.

To, co czyni estońską metaforę Kratta szczególnie interesującą, to jej “ludowość” – Kratty były tworzone przez zwykłych ludzi, by pomóc im w codziennym życiu, a nawet wyrównać szanse wobec bogatszych warstw społecznych. Podobny egalitaryzujący potencjał można przypisać AI, która ma moc zmieniania społeczeństw i ekonomii, czyniąc je bardziej inkluzywnymi.

Użycie folkloru do opisywania nowoczesnych technologii, jak pokazuje estoński przykład, może być nie tylko inspirujące, ale również skuteczne w edukowaniu i angażowaniu społeczeństwa. To pokazuje, że tradycyjne narracje i kultura mogą mieć znaczącą rolę w rozumieniu i adaptacji nowych technologii.

Estonia, lider w digitalizacji i innowacjach, pokazuje, że dialog o AI nie musi być ograniczony do języka technicznego czy biznesowego. Może być prowadzony w sposób, który jest zarówno przystępny, jak i głęboko zakorzeniony w kulturowym dziedzictwie. To przypomnienie, że w erze szybkiego rozwoju technologicznego, nie powinniśmy tracić z oczu tego, co czyni nas ludźmi – naszej historii, kultury i wartości. Być może nadszedł czas, aby i inne kraje znalazły swoje Kratty – metafory, które pomogą zrozumieć i zaakceptować zmiany, jakie niesie za sobą era sztucznej inteligencji. Wszak Bestariusz ma jeszcze w swoich zasobach całkiem sporo słowiańskich odpowiedników estońskich Krattów.

Add a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *