Zgodnie z informacjami podanymi przez hiszpański portal „Olive Press News”, pracownica call center[1] Grupo Konecta BTO w Madrycie zmarła 13 czerwca na swoim stanowisku pracy. Niewyobrażalne jest jednak to, co nastąpiło później – jej współpracownicy musieli kontynuować pracę. Zdarzenie wywołało gwałtowną reakcję hiszpańskich związków zawodowych, CGT i UGT.
Kobieta pracująca dla klienta Grupo Konecta BTO, firmy energetycznej Iberdrola, straciła nagle przytomność na swoim stanowisku pracy około godziny 14:00. Pomimo natychmiastowego wezwania służb medycznych, nie udało się jej uratować.
Zarząd firmy, jak donoszą pracownicy, polecił kontynuację odbierania połączeń mimo tragicznego zdarzenia. Pracownicy wymieniali wiadomości na komunikatorach, dzieląc się informacjami o kontrowersyjnym rozkazie przełożonych. Zdaniem zarządu, kontynuowanie pracy było “niezbędne”.
Związki zawodowe CGT i UGT skrytykowały postawę zarządu firmy, oskarżając go o brak “człowieczeństwa, empatii i szacunku”. Zostały również przedstawione postulaty, które mają zapobiec powtarzaniu się podobnych sytuacji w przyszłości.
Jednym z głównych żądań związków jest implementacja odpowiednich procedur, które będą stosowane w przypadku podobnych tragedii. Związki zawodowe zauważają, że doświadczenie śmierci koleżanki z pracy, której nie można było normalnie przeżyć, spowodowało szkody psychologiczne wśród pracowników.
W odpowiedzi na zarzuty, Grupo Konecta BTO zwróciła uwagę na prywatność zmarłej pracownicy i jej rodziny, podkreślając jej wartość dla firmy. Jak stwierdzono, kobieta pracowała dla firmy przez 15 lat i była “bardzo cenionym pracownikiem”.
Firma twierdzi, że po tragedii pracownicy mogli podjąć decyzję o kontynuowaniu pracy z domu lub z innego obszaru biura, nie podając jednak jednoznacznie, czy decyzja o kontynuowaniu pracy była pozostawiona indywidualnym pracownikom.
Sprawa wywołała duże kontrowersje, pokazując konflikt między prawem pracowników do żałoby po stracie koleżanki z pracy a koniecznością kontynuowania zadań. Ten incydent przypomina również o podob
nych, równie dramatycznych zdarzeniach, które miały miejsce w innych firmach, gdzie regulacje korporacyjne zdawały się przeważać nad podstawowym poczuciem człowieczeństwa.
Jednym z nich jest niedawny przypadek pracownika dużego magazynu, znanego korporacyjnego giganta o nazwie rozpoczynającej się na literę „A”. Tam również zaniedbanie człowieczeństwa wobec pracowników wobec ścisłego przestrzegania procedur korporacyjnych prowadziło do tragedii.
Obecnie związki zawodowe CGT i UGT zwracają się do firm z sektora call center, aby wprowadziły procedury zapewniające odpowiednią reakcję w przypadku tragedii na miejscu pracy. Chodzi o to, aby takie sytuacje, jak śmierć współpracownika, były odpowiednio uwzględnione i żeby pracownicy mieli możliwość przeżywania takich sytuacji w bezpiecznym i wspierającym środowisku, zamiast być zmuszanymi do kontynuowania pracy.
Odpowiedź firm call center na te postulaty i ich dalsze działania w tej sprawie będą ściśle monitorowane. Prawa pracowników i ich dobrostan psychiczny muszą być priorytetem dla każdej organizacji, a odpowiednia reakcja na takie tragiczne wydarzenia jak śmierć na stanowisku pracy jest fundamentalnym aspektem tego zagadnienia.