Katarzyna Araczewska, zastępca dyrektora w UOKiK[1], w rozmowie z portalem Bankier podkreśla, że sztuczna inteligencja nie może udzielać odpowiedzi “nie na temat” oraz musi działać tak, jakby rozmowy były prowadzone przez człowieka. W przeciwnym razie przedsiębiorca może naruszyć prawa konsumenta.
Araczewska wskazuje, że najwięcej problemów pojawia się przy obsłudze reklamacji. Często konsument nie jest w stanie ustalić, czy rozmawia z człowiekiem, czy chatbotem, a jego problem jest obsługiwany w różny sposób przez różne osoby.
UOKiK prowadzi postępowania wyjaśniające w różnych sektorach rynku, analizując działania chatbotów między innymi na rynku telekomunikacyjnym, e-commerce czy w przypadku platform sprzedażowych. W ostatnim czasie przedmiotem zainteresowania UOKiK stało się również wykorzystywanie sztucznej inteligencji przez banki do weryfikacji behawioralnej oraz kształtowanie cen dynamicznych w przewozie osób.
Araczewska podkreśla, że algorytmy nie mogą prowadzić do naruszania praw konsumenta i muszą działać w sposób rzetelny oraz zgodny z prawem.