Rejestracja Covid – kolejny wstyd!

Wydaje się, że w organizacji komunikacji na odległość wszystko, lub prawie wszystko jest znane. Wiadomo jak zaplanować organizację i działanie infolinii, ilu agentów trzeba posadzić „na słuchawkach”, jak skonfigurować IVR lub voice bota.

Wiadomo, ile linii. Nadmiarowych trzeba zamówić u operatora, aby stworzyć odpowiednie bufory. Nie stanowi też problemu zaplanowanie działania aplikacji, aby rejestracja on-line działała prawidłowo. Wiadomo też jakie zabezpieczenia zastosować, aby w czasie popularnego wydarzenia on-line system się nie zapchał. A jednak okazuje się, że życie potrafi zaskoczyć. Kaj, który właśnie przymierza się do produkcji miliona elektrycznych samochodów rocznie, kraj, który buduje największy port lotniczy w Europie, kraj, który uczył Francuzów jeść widelcem pokazał właśnie jak wzorcowo można zepsuć coś, czego teoretycznie zepsuć nie można.

Infolinia 989 reklamowana we wszystkich mediach tak jakby to miał być najważniejszy numer telefonu w kraju działa 10 minut. Przy czym słowo „działa” jest pewnym nadużyciem. 10 sekund po północy zadzwoniłem na numer 989 z jednego aparatu a 20 sekund później z innego. W każdym połączeniu uzyskałem inne komunikaty i inaczej byłem prowadzony przez IVR[1]. Prowadziłem dziesiątki infolinii i nie udało mi się nigdy uzyskać takiego rezultatu. Kto to zaprogramował? Kto to prowadził? Na jakim systemie udało się wygenerować taki błąd?

Potem było 9 minut oczekiwania i system wyleciał w powietrze. Najpierw kilka minut ciszy, potem rozłączenie, dalej 15 minut komunikatu o przerwie technicznej, wreszcie od 00:30 sygnał zajętości. Ludzie! Gdzie my żyjemy? Czyż w kraju 36 milionów dumnych Polaków (plus 2 na emigracji) nie byłoby cudownie coś zorganizować bez kompromitacji? Może przestańmy opowiadać o obronie Częstochowy, cudzie nad Wisłą i milionie elektrycznych samochodów.

Zorganizujmy coś co jest w naszym zasięgu i przestańmy pokazywać wszystkim naokoło że nie umiemy zrobić nic porządnie i bez kompromitacji.

O „działaniu” rejestracji on-line nie będę już opowiadał. Skończę jak Wołodyjowski na prośbę Kmicica „kończ Waść, wstydu oszczędź!”.

Jeszcze tylko dwie małe refleksje na koniec.

Pierwsza – jeśli instytucje państwa polskiego nie potrafią zorganizować porządnie obsługi systemu szczepień, a więc operacji, o której wszyscy wiedzą od dawna, która będzie przez wszystkich obywateli obserwowana i oceniana, która z punktu widzenia wizerunkowego jest niezwykle ważna a jednocześnie TANIA i stosunkowo łatwa do zorganizowania, to czego możemy się spodziewać w innych obszarach? Co nas czeka, gdybyśmy zajrzeli za zasłony projektów prowadzonych w instytucjach niewidocznych dla nas obywateli?

Czy w MON, MSW i innych tajnych instytucjach siedzą podobnej klasy specjaliści od organizacji? Aż się boję pomyśleć co byśmy tam znaleźli.

Druga – czy zamiast wymyślać koło od nowa nie lepiej zapytać specjalistów i skorzystać z dostępnej wiedzy?

Słownik
1. IVR. system teleinformatyczny umożliwiający interaktywną obsługę połączeń przychodzących. Klient przechodzący przez drzewo IVR po wysłuchaniu nagranych wcześniej komunikatów dźwiękowych…
1 comments
  1. Pozostaje jedynie pozostawić tutaj szeroki uśmiech 🙂 I życzyć decydentom dalszych “dobrych” decyzji ;)))))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *