Wraca temat telemarketingowego prefiksu

Rozporządzenie w sprawie poszanowania życia prywatnego oraz ochrony daych osobowych w łączności elektronicznej, nazywane często ePrivacy miało wejść w życie w maju ubiegłego roku. Państwa członkowskie sprzeciwiły się przyspieszeniu negocjacji, czego efektem był brak kompromisu w Radzie UE. Ów brak uniemożliwił rozpoczęcie trójstronnych rozmów z Parlamentem Europejskim i Komisją. Temat jednak wraca, bo Rada UE wznowiła właśnie prace nad nowym rozporządzeniem.

Jest to dla branży telemarketingowej
podwójnie zła informacja.

Po pierwsze telemarketerzy musieliby telefonować z numerów o specjalnym prefiksie, który abonenci mogliby blokować, a po drugie blokowanie byłoby całkowite i odcinałoby konsumentów od np. zamówionej rozmowy telefonicznej (oddzwonienia) pracownika infolinii (np. w sprawie udzielenia odpowiedzi na złożoną reklamację etc.).

Jednak nowa wersja projektu zakłada, że prefiks, którym reprezentowaliby się telemarketerzy, ustalany mógł być w każdym kraju oddzielnie. Ale decyzję o jego wprowadzeniu kraje członkowskie podejmowałyby suwerennie.  Co więcej nowe prawo ePrivacy wprowadzałoby możliwość decydowania o legalności telemarketingu w każdym kraju oddzielnie.

W obszarze marketingu ePrivacy zakłada konieczność uzyskania uprzedniej zgody użytkownika na otrzymywanie niezamówionych materiałów i informacji, bez względu na kanał komunikacyjny. Tak więc zgoda wyrażona np. sms-em obowiązywałaby każdy kanał, który pozwala dotrzeć do klienta. Nowe prawo wprowadza jednak wyjątek – miękka zgoda. Miękka zgoda polega na wykorzystywaniu danych kontaktowych dotyczących poczty e-mail, jeśli firma ma z nami już podpisaną umowę lub od której nabyliśmy już jakiś produkt lub usługę.

Procedowane przepisy obowiązywałoby zarówno osoby fizyczne jak i prawne. Nadal jednak nie wiadomo, jak ostatecznie przepisy będą wyglądały.

Add a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *