Polycom Trio 8800: nareszcie telefon konferencyjny na miarę potrzeb nowoczesnego biznesu

I mała i duża sala konferencyjna jest dobra

Polycom Trio to doskonałe rozwiązanie do sal o średniej wielkości. Chociaż w obu dostępnych modelach mamy do czynienia z naprawdę dobrym zasięgiem mikrofonu (w 8800 – do 6 m; w 8500 do nieco ponad 4 m), to istnieje możliwość dodania do zestawu dodatkowych mikrofonów. A w połączeniu z naprawdę dobrą jakością dźwięku – nawet w tych dużych salach urządzenie sprawdza się znakomicie. Zaszyta w urządzeniu funkcja NoiseBlock i Acoustic Clarity znakomicie radziła sobie podczas testów z echem w dużym pomieszczeniu. Polycom chciwali się „legendarną jakością dźwięku” i słusznie, bo gdy dla porównania sięgnęliśmy po telefon konferencyjny konkurencyjnej firmy – wyraźnie słychać było różnicę. Dodatkowo fakt, że urządzenie wyposażone zostało w trzy kardioidalne mikrofony sprawia, że również druga strona połączenia telekonferencyjnego mogła cieszyć się dobrym dźwiękiem zbieranym z sali konferencyjnej.

Samo nawiązywanie połączenia jest bardzo intuicyjne – czego nie można powiedzieć o podłączeniu i konfiguracji. W pudełku z urządzeniem jakie otrzymaliśmy do testów niestety brakowało instrukcji.

Intuicja

Urządzenie zwraca na siebie uwagę przez duży, 5-calowy kolorowy ekran dotykowy i interfejs przypominający ekran telefonu komórkowego. W rzeczywistości nie mogliśmy oprzeć się stwierdzeniu, że Polycom Trio to odbudowany w futurystyczny stelaż telefon komórkowy.

Polycom Trio wspiera Skype for Business, co przekłada się na prostą i intuicyjną obsługę. A to powoduje znacznie mniejszą ilość pomyłek (chociażby na duży plus zasługują rozsunięte klawisze wyboru numeru telefonu). A podświetlane przyciski wyciszenia przydają się szczególnie wówczas, gdy w przyciemnionym pomieszczeniu musimy szybko wyciszyć mikrofony. Docenią to szczególnie Ci, którzy choć raz musieli przeprowadzić spotkanie w taki sposób.

To co warto jeszcze wspomnieć o telefonie konferencyjnym Polycom to możliwość ich dalszej rozbudowy. Nierzadko decydując się na zakup sprzętu tego typu, aby rozbudować urządzenie potrzebna jest jego… wymiana. Tutaj możemy wykorzystać fakt, że urządzenie ma modułową konstrukcję pozwalającą na przyszłą rozbudowę aplikacji.

Łatwe parowanie urządzeń

Dużym dla nas zaskoczeniem jest dodanie do modelu 8800 możliwości parowania urządzeń przez NFC. To duże udogodnienie i brak konieczności – żmudnej czasem – konfiguracji urządzeń. Przykładamy do panelu po lewej stronie ekranu telefon i już mamy możliwość zarządzania łącznością przez Bluetooth. Polycom Trio możemy używać w takim zestawieniu jako zestawu głośnomówiącego, co znacznie ułatwia korzystanie z konferencji telefonicznych ad-hoc.

Fani interaktywnych konferencji wideo z pewnością nie będą czuli się zawiedzeni. Polycom Trio wraz z integracją z urządzeniami osobistymi takimi jak smartfon, tablet lub laptop (poprzez USB, Airplay Miracast lub RealPresence Manager w wersji 10.1 lub nowszej) mają możliwość podzielenia się nie tylko pulpitem, ale także i plikami czy multimediami.

W zestawie, który mieliśmy okazję przetestować znajdowała się również kamera. Nie będziemy analizować jej możliwości technicznych, gdyż każdy z użytkowników Polycom Trio może zdecydować, czy chce korzystać z kamery dostarczanej przez dystrybutora (w naszym wypadku była to kamera Logitech) czy woli wykorzystywać do tego inne dostępne na rynku kamery USB. Specyfikacja jednak wskazuje, że w przypadku wyboru modelu 8800 możemy liczyć na kamerę MPTZ 1080p30 z zoomem 12x.

Inwestycja warta każdej złotówki

Z całą pewnością Polycom Trio 8500 i 8800 to dobra inwestycja, która – choć początkowo może wydawać się kosztowniejszym wyborem, to zwróci się w postaci łatwiejszej rozbudowy, ergonomii korzystania, szybkości wybierania połączenia i zadowolenia pracowników. A to w dzisiejszych czasach jest nie tylko wskazane, ale wręcz wymagane przez pracowników.

Karta katalogowa produktu dostępna tutaj.

Materiał powstał przy współpracy z firmą Veracomp, dystrybutora sprzętu marki Polycom.
Autorem tekstu jest redakcja CCNEWS.pl