Wirtualne półki i handel bez personelu

Nowe technologie mogą rozwiązać problem niehandlowych niedziel. Coraz więcej czynności wykonują maszyny. Samochody już teraz jeżdżą bez kierowców, a lodówki już niebawem same będą zamawiać produkty, które się skończą. W handlu maszyny mogą pomóc w wyborze, ale także mogą wydawać towary. Jeszcze w tym roku na rynek trafią wirtualne półki, które umożliwią robienie zakupów za pomocą interakcji z ekranem telewizora lub tabletu, a dzięki specjalnemu oprogramowaniu produkty trafią bezpośrednio do rąk klienta. To pozwoli na handel bez personelu.

Nowe technologie mogą rozwiązać problem niehandlowych niedziel. Coraz więcej czynności wykonują maszyny. Samochody już teraz jeżdżą bez kierowców, a lodówki już niebawem same będą zamawiać produkty, które się skończą. W handlu maszyny mogą pomóc w wyborze, ale także mogą wydawać towary. Jeszcze w tym roku na rynek trafią wirtualne półki, które umożliwią robienie zakupów za pomocą interakcji z ekranem telewizora lub tabletu, a dzięki specjalnemu oprogramowaniu produkty trafią bezpośrednio do rąk klienta. To pozwoli na handel bez personelu.

– W handlu technologia może pomagać. Już są maszyny, które są kompaktowymi vending maszynami do wydawania towarów, aczkolwiek to może się rozszerzyć i możemy zaczynać handlować w niedzielę tak, że nie będzie potrzebna do tego obsługa – przekonuje Zsolt Fekete, prezes zarządu Algotech.

Maszyny coraz częściej zastępują człowieka, a inteligentne urządzenia ma w domu każdy z nas. Już teraz po drogach jeżdżą autonomiczne samochody bez kierowców, a już wkrótce na rynku pojawią się lodówki, które automatycznie zamawiają produkty, kiedy te już się skończą.

Pod koniec 2017 roku, sieć sklepów Carrefour otworzyła pierwszy market Carrefour Pro, wyposażony w dziewiętnaście interaktywnych ekranów. Klienci sklepu mogą domówić niedostępne w sklepie produkty, wrócić po nie później, zamówić do domu lub do odbioru w wystawionym przed sklepem Coolomacie (przystosowanym do przechowywania produktów spożywczych paczkomacie). Koncepcja firmy Algotech idzie jednak o krok dalej, gdyż zamówione na wirtualnej półce produkty będą dostępne od razu.

– Klient podchodzi do wirtualnej półki w sklepie, może przeglądać na niej dostępne produkty, może także je przeglądać równolegle w aplikacji mobilnej. Może wybrać produkty z asortymentu, identyfikować swoją kartą lojalnościową w danej sieci, a w tle maszyna przygotuje zakupy i je wyda – tłumaczy Zsolt Fekete.

Dzięki oprogramowaniu i połączeniu go z podajnikiem produkty trafią bezpośrednio do klienta bez udziału sprzedawcy. Program poinformuje także właściciela sklepu o tym, ile i jakie towary zostały zakupione, by mógł je na bieżąco uzupełniać. Firma Algotech jeszcze w tym roku chce uruchomić w wybranych punktach handlowych wirtualne półki.

Takie rozwiązania technologiczne mogą się przyczynić do skrócenia kolejek w sklepach. Jeśli skorzystamy z wirtualnej półki, zakupy zrobimy szybciej i sprawniej. Dotyczy to nie tylko sklepów spożywczych, lecz także odzieżowych.

– Dzisiaj w dowolnym sklepie z ubraniami każda powierzchnia jest wykorzystana na to, żeby towar wystawić. Jak mam jedną półkę wirtualną, to liczba ubrań, które mogę prezentować w zależności od preferencji kupującego, jest praktycznie nieograniczona. To daje też inne możliwości w zakresie identyfikacji klienta – można będzie gromadzić dane na temat tego, kto przychodzi czy w jakim celu przychodzi. Przygotowanie magazynów dzięki temu też może być bardziej optymalne – wskazuje prezes Algotech.

Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez PWC, zakaz handlu w niedziele może spowodować spadek obrotów w sektorze handlu detalicznego o co najmniej 9,6 mld zł. Dzięki nowym technologiom sklepy mogą już wkrótce nie odczuć wprowadzonego prawa, a wręcz przeciwnie – nawet zwiększyć swoje obroty.

– Taki sposób prowadzenia handlu daje możliwości wizerunkowe, ale też wymierne korzyści biznesowe. Jeśli chodzi o handel detaliczny, jeden z największych kosztów to siedziba albo miejsce prowadzenia sklepu. W tym momencie wielkość sklepu nie będzie miała wpływu na liczbę towarów, które można wystawić na wirtualnej półce. Tak naprawdę to już bardziej decyzja marketingowo-logistyczna, ilu klientów mogę przyjąć, a nie ile towarów muszę wystawić – tłumaczy Zsolt Fekete.

Badania Oxford Martin School wskazują, że w konsekwencji postępu technologicznego w ciągu 10–20 lat niemal połowa wszystkich amerykańskich zawodów może zostać skomputeryzowana.

Newseria

Add a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *