Nie wierzę w przypadek!

Chodząca w negliżu po biurze telemarketerka i szum medialny, który wokół tego tematu się wytworzył to nic innego jak zasłona dymna. Ja nie wierzę w przypadek, że krótki film wideo został opublikowany akurat w chwili, gdy dziennik „Rzeczpospolita” podał informację o zatrzymaniu 19 osób, które stały za działalnością takich call center, jak te pokazane na filmie.

Chodząca w negliżu po biurze telemarketerka i szum medialny, który wokół tego tematu się wytworzył to nic innego jak zasłona dymna. Ja nie wierzę w przypadek, że krótki film wideo został opublikowany akurat w chwili, gdy dziennik „Rzeczpospolita” podał informację o zatrzymaniu 19 osób, które stały za działalnością takich call center[1], jak te pokazane na filmie.

Dla osób, które rzadziej śledzą doniesienia z rynku call center – a więc zwykli szarzy Kowalscy – film z nagą dziewczyną przechadzającą się za 10 tys. złotych po biurze – mógł przyprawić o nieco szybsze bicie serca lub wzbudzać odrazę. Dla kogoś, kto siedzi w świecie telemarketingu zaprezentowany w filmie obraz mógł wywołać niedowierzanie połączone z odrazą. Dla speca od kryzysowego PR – tylko narzędziem stanowiącym zasłonę dymną przed prawdziwym kryzysem firmy pewnego Izraelczyka.

Ale w kolejności chronologicznej. 29 października „Rzeczpospolita” pisze o zatrzymaniu 19 osób podejrzanych o udział w zorganizowanej międzynarodowej grupie przestępczej dowodzonej przez Izraelczyka – Avrahama G. oraz jego wspólników Macieja Z., Artura S., Jakuba L., Mateusza W., Pawła K., Ryszarda M. i Dawida B.

To właśnie ta grupa – według śledczych z warszawskiej prokuratury okręgowej i warszawskiego zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji – stała za takimi spółkami jak CDF 1000, Vortex Assets czy MIB 700. Telemarketerzy zatrudnieni w tych firmach wydzwaniali do potencjalnych klientów oferując im produkty mające zapewnić zysk rzędu nawet kilkudziesięciu procent wyjaśniał prok. Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

– Siedem osób ma zarzuty udziału w międzynarodowej zorganizowanej grupie przestępczej prowadzącej bez zezwolenia działalność w zakresie obrotu instrumentami finansowymi na platformach inwestycyjnych oraz oszustwa na 8,5 mln zł i prania pieniędzy – powiedział „Rzeczpospolitej” prok. Łapczyński.

Prowadzone przez wspólników contact center[2] przypominało te z filmu „Wilk z Wall Street”. Zresztą gdy Policja wkroczyła do biur tych spółek – na ścianach wisiały cytaty z tego filmu, których zadaniem – jak przypuszczają śledczy – było dopingowanie nieświadomych „inwestorów” do inwestycji.

Następnego dnia (30.10) portal Money.pl publikuje wspomniany film z telemarketerką.

W Polsce być może działają nadal podobne biznesy, więc prawdopodobnym motywem wypuszczenia filmu z nagą telemarketerką była ochrona pozostałych biznesów tego typu przez klęską wizerunkową spowodowaną zatrzymaniami. A może był to ruch ze strony rozgoryczonych pracowników, którzy nie godzili się na podobne incydenty w przeszłości i chcieli w ten sposób zaszkodzić swojemu pracodawcy. Tego się na razie nie dowiemy. Ale ja nie wierzę w przypadki takie jak ten.

Słownik
1. call center. Firma lub dział w firmie zajmujący się telefoniczną obsługą klienta realizowaną przez przeszkolonych pracowników (telemarketerów, konsultantów, agentów). Obsługa…
2. contact center. wydzielona z organizacji jednostka zajmująca się ogółem kontaktów z klientami przedsiębiorcy poprzez nieograniczoną ilość dostępnych kanałów kontaktu. Do…
Add a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *