Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta wydał dzisiaj istotny pogląd w sprawie trwałego nośnika. I choć opublikowana przez UOKiK[3] opinia nie jest czymś nowym, to rzuca nieco inne światło na ten temat.
Zgodnie z obowiązującą ustawą oprawach konsumentów Art. 14 w przypadku umów zawieranych poza lokalem ma obowiązek udzielić konsumentowi informacji utrwalonych na papierze lub na innym trwałym nośniku, w sposób czytelny i wyrażonych prostym językiem.
Jak jednak rozumieć pojęcie trwałego nośnika? Odpowiada na to ta sama ustawa. Art. 2 pkt 4 mówi:
„Materiał lub narzędzie umożliwiające konsumentowi lub przedsiębiorcy przechowywanie informacji kierowanych osobiście do niego, w sposób umożliwiający dostęp do informacji w przyszłości przez czas odpowiedni do celów, jakim te informacje służą, i które pozwalają na odtworzenie przechowywanych informacji w niezmienionej postaci”
Istotny pogląd został wydany przy okazji sporu sądowego klienta z firma Creamfinance. Klient zawarł umowę pożyczki przez internet z tą firmą. Konsument wskazał, że Creamfinance nie przekazał mu informacji m.in. o całkowitej kwocie kredytu, opłatach i prowizjach na trwałym nośniku. Jednocześnie klient Creamfinance zwrócił się do prezesa UOKiK o wydanie istotnego poglądu w sprawie. W złożonym wniosku zapytał, czy w ocenie urzędu strona internetowa i konto użytkownika w tym przypadku mogą być uznane za trwały nośnik[1].
W wydanym istotnym poglądzie UOKiK Prezes UOKiK uznał, że w tej sprawie pożyczkodawca nie wywiązał się z obowiązku przekazywania konsumentowi informacji na papierze ani[4] na innym trwałym nośniku. Przedsiębiorca przekazał konsumentowi informacje wymagane przepisami za pomocą konta użytkownika umieszczonego na stronie internetowej. W ocenie Prezesa Urzędu, funkcjonalność konta użytkownika na stronie internetowej w tej sprawie oraz sama strona internetowa nie mogą zostać uznane za trwały nośnik. Przedsiębiorca może bowiem zmieniać treść strony internetowej i konta użytkownika już po zawarciu umowy. Nie ma też gwarancji, że umieszczone tam informacje będą w ogóle dostępne w przyszłości.
Sprawa na tyle jest istotna z punktu widzenia np. banków czy call center[2] (szczególnie in-house), że może ona nieco zamieszać na rynku. Można się spodziewać, że w kolejnych podobnych sprawach sądy będą wydawały wyroki w oparciu o ten właśnie incydent. Banki do dzisiaj udostępniają informację o zmianach warunków umów o prowadzenie rachunków czy kredytów w oparciu o dane przekazywane w systemach transakcyjnych.