W Polsce mamy bardzo złe zdanie o sprzedawcach i o sprzedaży w ogóle. Kojarzy nam się z domokrążcami, którzy pukają od drzwi do drzwi, chodząc po osiedlach i wioskach w poszukiwaniu naiwniaków, którzy kupią komplet pościeli z owczej wełny za jedyne 6000zł, z możliwością rozłożenia na raty.
Sprzedawcy kojarzą nam się również z bazarowymi naciągaczami, którzy byliby w stanie sprzedać własną matkę albo najgorszy shit, zachwalając go jakby był to najszlachetniejszy towar na świecie.
W badaniu hierarchii prestiżu zawodów z 2013r. przeprowadzonego przez CBOS wynika, że sprzedawca zajmuje 20 na 30 miejsc i cieszy się wysokim uznaniem 53% badanych. Dla porównania sprzątaczkę za prestiżowy zawód uznało 57% badanych, pielęgniarkę 78%, a murarza 81%. Trudno być dziś sprzedawcą w Polce, a więc bądź doradcą.
Dziś Twój klient nie chce czuć, że mu sprzedajesz, ale chętnie od Ciebie kupi. Aby to się stało występuj w roli doradcy, który chce klientowi pomóc, a nie sprzedawcy, dla którego liczy się tylko sfinalizowanie umowy.
Jeśli klient poczuje, że może ci ufać, chcesz dla niego dobrze i nie zależy Ci tylko na tym aby wyciągnąć od niego kasę, to możesz liczyć na to, że już nigdy nie kupi od nikogo innego.
“Nawet swojej mamie nie powiedziałbym nic ponad to, co powiedziałem Pani o moim produkcie” – to kwintesencja bycia doradcą.
Wskazówka: Postaraj się zrozumieć prawdziwy problem klienta, a następnie naprawdę postaraj się pomóc mu w rozwiązaniu go.
Ten artykuł jest częścią poradnika nt. “100 Taktycznych Zasad Sprzedaży”.