A gdyby tak każda w Polsce firma, która kieruje do swoich odbiorców telemarketing[1] – niezależnie od tego czy sama, czy poprzez outsourcingowe call center[2] – pomyślała o swoich klientach i uwzględniła ich wolę co do zakazu kontaktu. Czy świat nie wyglądałby lepiej?
Lista Robinsonów to jedno z najważniejszych projektów realizowanych przez Stowarzyszenie Marketingu Bezpośredniego SMB. Szkoda, że tak mało znane i tak mało rozpoznawalne przez same firmy. Może już najwyższy czas to zmienić? Może czas pomyśleć o Liście Robinsonów nie jako o przekleństwie, ale o szansy na oszczędności? Może to właśnie takie podejście powinno przyświecać każdej firmie myślącej odpowiedzialnie? A może trzeba powiedzieć jedno – nie można mówić o firmie pro-klienckiej, skoro nie korzysta z Listy Robinsonów?
Bardzo długo klarowała się idea i proces realizacji Listy Robinsonów. Moim zdaniem zbyt długo czekaliśmy i zbyt późno zobaczyliśmy pierwsze owoce. Ale warto mimo wszystko doceniać to, co inni zrobili dla nas. Dlaczego firmy, które aktywnie wykorzystują telemarketing obchodzą szerokim łukiem owe rejestry? Bo im się to nie opłaca? Jeśli spojrzymy nieco szerzej i dalej niż własne podwórko zrozumiemy, że nie o nasz zysk tylko chodzi. Dzisiaj codziennością jest rzucanie słuchawką. Tak przyznajcie się szczerze – kto w swoich skryptach rozmów ma opcję „nie dzwonić nigdy więcej”?
A może to właśnie outsourcing powinien pokazać, że jest profesjonalistą – skoro tak często mówi się o pracy odtwórczej? Może to outsourcingowe firmy takie jak Arteria, CCIG, CCP, Armatis-ls czy Telbridge powinny weryfikować bazy i oznaczać w nich kontakty z Listy Robinsonów? Stracenie 100 czy 200 zł z niewydzwonionych rekordów nie jest dla tak dużych (ale nawet dla nieco mniejszych firm) żadną stratą, prawda?
Dlatego listarobinsonow.pl to obowiązkowy adres do odwiedzin.
