25 maja wchodzą w życie nowe przepisy prawa dotyczące ochrony danych osobowych. Swoim zasięgiem będą obejmowały 28 państw członkowskich Unii Europejskiej i jest to ostatni etap trwającej od 2012 roku reformy ochrony danych osobowych w Unii Europejskiej.
Co się dla firm call center[1] zmieni? Niewiele. Wiele zmieni się natomiast dla konsumentów, którzy mogą składać skargi do rzeczników ochrony danych osobowych (w Polsce to GIODO) w kraju, w którym aktualnie przebywają – a nie jak dotąd, rzecznikowi ochrony danych osobowych w kraju, w którym jest siedziba firmy przetwarzającej dane.
Łamanie nowego prawa może być też dotkliwsze dla przedsiębiorcy, który może zostać ukarany karą administracyjną w wysokości do 20 mln euro lub 4% rocznego światowego obrotu. Nowe – bardzo rygorystyczne przepisy są więc dużo ostrzejsze, niż dotychczasowe krajowe.
Zasady dotyczące informowania konsumentów o celu, zakresie i administratorze danych osobowych mają być też przekazywane w bardziej przystępnej formie i zrozumiałym dla rozmówcy / klienta językiem. Brak terminów prawniczych, zawiłych regulaminów czy informowanie o konsekwencjach podejmowanych przez konsumentów decyzji.
Nowe przepisy umożliwiają konsumentowi uzyskanie danych dotyczących nie tylko zakresu posiadanych przez firmę danych osobowych, ale także otrzymać ich cyfrowy zapisy (o ile jest taki prowadzony).
Nowe przepisy nieco ograniczają automatyzację przetwarzania danych osobowych – w tym profilowania. Mogą one być zbierane tylko, jeśli nie powoduje to żadnych sutków prawnych. Co więcej profilowanie danych będzie dopuszczalne, gdy administrator wykaże, że ma podstawę prawną do takiego działania (np. niezbędne do realizacji umowy lub zgoda osoby, której dane przetwarzamy). Konsument może odmówić zgody na profilowanie swoich danych. A przed wyrażeniem zgody przedsiębiorca ma obowiązek poinformowania go zakresie przetwarzania danych oraz konsekwencjach takiego procesu. W praktyce oznacza to, że niemożliwe będzie już domyślne zaznaczanie zgód na przetwarzanie danych osobowych.
Ostro! Wyobrażacie sobie np. Arterię i karę w wysokości 4%? Toż to byłoby 40 mln złotych kary!