Rok 2012 upłynął pod znakiem rebrandingu największych firm działających na rynku polskim. Na zmianę identyfikacji wizualnej zdecydowały się PKO BP, Pekao SA, PZU, Warta i Telekomunikacja Polska. Mieliśmy okazję obserwować także duże kampanie rebrandingowe, będące efektem fuzji i przejęć (m.in. PTU i Lucas Bank). Niewątpliwie spowodowało to znaczące ożywienie w segmencie outsourcingu procesów identyfikacyjnych.
Rekordowa wartość rynku
Mijający rok charakteryzował się znacznym wzrostem nakładów przeznaczonych na rebranding. Tylko wydatki poniesione na zmianę oznakowania blisko 15 tys. placówek Warty, PZU, Pekao SA, PKO BP czy TP SA oraz ich partnerów szacowane są na kwotę blisko 130 mln złotych.
Największą wartość ma trwający wciąż proces rebrandingu TP SA. Zgodnie z harmonogramem, przed końcem maja przyszłego roku 1200 salonów sprzedaży Grupy TP (w tym 225 salonów własnych) ma zostać zmienionych na Orange, a całkowity koszt tego przedsięwzięcia szacowany jest na ok 100 mln zł.
Bardzo interesującym przypadkiem okazał się rebranding PKO BP. Zmiana była dyskretna – logo banku zmodyfikowano minimalnie – ale bardzo silny efekt dała skala przedsięwzięcia. W rezultacie niemal co dziesiąty oddział bankowy w Polsce zyskał nową identyfikację wizualną. Wymiana szyldów tylko w 1200 oddziałach własnych PKO BP kosztowała wg szacunków ponad 30 mln zł. Do tego należy doliczyć zmianę logotypów w ponad tysiącu agencji banku.
Projekty o tak dużej skali pozytywnie wpłynęły na wyniki dostawców rozwiązań rebrandingowych – po trzech kwartałach przychody spółki Galposter wzrosły aż o 37 proc. względem roku 2011.
Zwiększenie świadomości
Odświeżenie identyfikacji wizualnej liderów rynkowych, przyczyniło się do większego zainteresowania procesami rebrandingowymi także przez inne firmy. Managerowie coraz lepiej rozumieją, jak istotnym elementem strategii marketingowej jest spójny wygląd sieci sprzedaży. Zmiana wizerunku to w końcu wyraźny sygnał dla klientów, że mają do czynienia z nowoczesną i aktywnie reagującą na potrzeby klienta firmą.
Proces rebrandingowy to działanie długofalowe, które oprócz samej zmiany wyglądu lokalizacji, obejmuje także późniejsze ich utrzymanie. Zazwyczaj koszty związane z tym etapem wynoszą średnio 10-20 proc. wartości całości prac rebrandingowych. Z takiej usługi korzysta obecnie np. Ergo Hestia, która w 2010 roku zmieniła logo i wygląd swoich placówek na terenie całego kraju.
Wzrost znaczenia sieci dystrybucyjnych
W Polsce segment wielkich sieci handlowych i dystrybucyjnych od kilku lat podlega dynamicznym zmianom. W 2012 r. procesy rebrandingowe w tym sektorze dotyczyły przede wszystkim rozwijania punktów sprzedaży przez przejęcia już działających placówek, a także uruchamiania nowych formatów sklepów. Współpraca z sieciami dystrybucyjnymi i sklepami zajmuje coraz bardziej znaczącą pozycję w strukturze przychodów spółek oferujących zmianę oznakowania. W przypadku spółki Galposter wartość kontraktów obejmujących usługi dla spółek z Grupy Eurocash, Auchan, sieci salonów RUCH oraz stacji PKN Orlen w 2012 r. przekroczyła 50 proc. obrotu.
Nowe technologie
W roku 2012 wiodącym rozwiązaniem wykorzystywanym na rynku reklamowym była technologia winylowa, która pozwala na podświetlenie całej powierzchni reklamy. Jest to możliwe dzięki wykorzystaniu diod LED, które charakteryzują się minimalnym poborem energii. Dodatkowo nadruk na folii PCV jest bardzo łatwy, a taki nośnik jest bardzo odporny na warunki atmosferyczne.
Przyszłością branży rebrandingowej są jednak nowe technologie. W niedługiej perspektywie oznakowanie zewnętrzne i wewnętrzne firm będzie się opierało na cyfrowych ekranach, co zapewni nie tylko możliwość szybkiej prezentacji nowej czy odświeżonej marki, ale przede wszystkim zwiększy zakres przekazu.
Rok 2013
Nadchodzący rok w outsourcingu procesów rebrandigowych powinien być równie dynamiczny jak rok 2012. Zmianę identyfikacji wizualnej będą kontynuować branże bankowa oraz ubezpieczeniowa. Poza tym po dłuższej przerwie procesy rebrandingowe będą realizowane w branży paliwowej – m.in. taki ruch rozważa spółka PGNiG, która w ten sposób chce się przygotować do otwarcia rynku gazu w Polsce.
Rodzimy rynek usług z zakresu zmiany identyfikacji wizualnej będzie podążał za wzorcami europejskimi. Na Zachodzie w większym stopniu niż u nas przywiązuje się wagę do jakości wykonania elementów. Zwiększać się będzie również rola serwisu porebrandingowego. W Europie jest on elementem blisko 60 proc. kontraktów, natomiast z Polsce ta usługa wciąż nie jest doceniana. Wśród klientów firmy Galposter tylko 5 proc. skorzystało z opcji serwisu przy podpisaniu umowy, a kolejne 10 proc. wróciło do rozmów dopiero po pewnym czasie od zakończenia realizacji kontraktu. To niewielki dodatkowy koszt, który gwarantuje właściwą ekspozycję marki przez długi czas po zakończeniu procesu rebrandingu.
Michał Zoll,
Prezes zarządu Galposter
a gdzie tu o rynku call center?