Proponowane przez rząd zmiany w przepisach kodeksu pracy zagrażają działalności contact center[1]. Po wprowadzeniu ich w życie – wiele firm zmuszonych będzie zwolnić pracowników i przenieść się np. do Rumunii. Wszystko przez wolne w niedziele i święta. Sami pracownicy – są przeciwni…
Dotychczas system pracy zmianowej powodował, że firmy usługowe call /contact center (i szerzej firmy z sektora BPO) mogły bez przeszkód pracować w dni ustawowo w Polsce wolne. Dotyczyło to głównie firm, które świadczyły usługi na rzecz podmiotów zagranicznych.
Jacek Barankiewicz – wiceprezes Stowarzyszenia Marketingu Bezpośredniego – w wywiadzie dla Gazety Prawnej stwierdził: – Zmiana ta nie była z nami konsultowana. Nie rozumiemy, czemu ma służyć. Dla branży contact center istotna jest elastyczność. My musimy pracować wtedy, gdy oczekują tego od nas klienci, i do ich potrzeb musimy dopasowywać system zmian.
Wprowadzenie zmian oznaczałoby dla branży utratę nawet kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy (dla niektórych spółek outsourcingowych także zamknięcie swoich oddziałów w Polsce), zwiększenie bezrobocia, mniejsze wpływy do budżetu i wyższe koszty dla Państwa (zasiłki etc).
Firmy outsourcingowe będą jednak omijać przepisy (o ile dojdzie do ich wprowadzenia) poprzez wypowiadanie umów o pracę i proponowanie pracownikom umów – zleceń, ale to pociągnęłoby ze sobą większą rotację kadr.
Dla mnie to zupełnie chory pomysł. Tak właśnie dusi się branże, która jest w wielu wypadkach karta przetargowa do inwestycji zagranicznych!!!
Jeżeli mielibyśmy koncentrować się na minusach, to pewnie takim będzie mentalność osób z wielkoprzemysłowych miast. Ludzie nie są przyzwyczajeni do modelu biznesu, w jakim funkcjonujemy (outsourcing). Trudno zrozumieć, że praca jest powiązana z wynikiem, że pracujemy w różnych godzinach, że obowiązują pewne korporacyjne procedury.