Od czerwca spółka PCM nie płaci swoim telemarketerom. Oficjalnie to kryzys usług „na telefon”. Nieoficjalnie – spółka przeinwestowała i teraz boryka się z płynnością finansową oraz ściągalnością wynagrodzeń z podpisanych umów.
O kłopotach spółki PCM w Lublinie Gazeta Wyborcza pisała na początku tygodnia w swoim lokalnym dodatku. Według dziennikarzy firma kilkudziesięciu osobom nie wypłaciła należnego wynagrodzenia z tytułu podpisanych umów – zleceń. Wynagrodzenie – z kilkudniowym opóźnieniem – otrzymali pracownicy zatrudnieni na umowę o pracę.
Po publikacji „Gazety” PCM zabrało głos: – Nowy, większy potencjał i osiągane wysokie efekty nie poszły w parze ze zwiększeniem skali usług – twierdzi Ewa Góral, zastępca dyrektora marketingu i administracji
Poza tym niektórzy dotychczasowi klienci PCM zaczęli tworzyć własne działy call center[1]. Jakby tego było mało, jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać nowe firmy z branży “na telefon”. Konkurencja wymusiła spadek cen nawet o kilkadziesiąt procent. Klienci to zauważyli i nie tylko szukali jak najniższych cen, ale zaczęli płacić coraz później. – Firmy na rozdrobnionym rynku call center stanęły przed dylematem: przyjąć zlecenia na nowe usługi i finansować swoich klientów, często duże koncerny lub odrzucić kontrakt z tego powodu. Wiele firm z branży, aby móc realizować usługi, wzięło kredyty bankowe. Niższa cena usług, która nie zapewnia pokrycia wszystkich kosztów, doprowadziła do sytuacji, że wiele firm z rynku call center jest obecnie w bardzo słabej kondycji finansowej – wyjaśnia Góral.
Aktualnie firma PCM szuka inwestora i równolegle analizuje możliwość sprzedaży majątku spółki.
Spółka Polskie Centrum Marketingowe nie tylko nie płaci swoim konsultantom zatrudnionym na umowę zlecenie z Lublina ale również z Warszawy. W Warszawie na ul. Poleczki została garstka osób, a odział przy ul. Mińskiej został zamknięty. Zarówno Pani Dyrektor, Kierownicy, pracownicy biura, konsultanci etatowi, jak i na umowy zlecenie musiało odejść ze względów finansowych. Jak długo można słuchać pięknych słów Prezesa Jana Załęckiego? Ciekawe ile osób jeszcze na nie się nabierze?
To smutne, ze firma z takim stażem na rynku tak kończy :(( naprawdę mi żal, bo to jest jedna z pierwszych firm telemarketingowych w Polsce. Jak myslicie, jakie mogą być przyczyny?
oszuści nadal zatrudniają ludzi…
No cóż. Trudno.
To jedna z moich pierwszych prac. Odszedłem, a zapytany o powód, odpowiedziałem: traktowanie pracownika. Było to prawie dziesięć lat temu. Teraz taka, kultura, a raczej jej brak w relacji pracodawca-pracownik to standard. Standard narzucony przez korporację i inny chłam lobbujący rynek,- sprowadzając go na kolana.
Niech upadają. Niech się uczą pokory buce-dorobkiewicze. Może następnym razem jak otworzą firmę to będą się sk***ny dzielić z pracownikiem zyskiem, płacąc mu dobrze za jego pracę, a nie wyciskać jak cytrynę.
PCM żegnamy…. kogo to obchodzi…