Pewien Australijczyk postanowił sprawdzić poziom obsługi[1] narodowego przewoźnika, ale po 15 godzinach oczekiwania i słuchania wiadomości: “Proszę czekać, konsultant linii lotniczych Qantas porozmawia z tobą tak szybko, jak to możliwe” zrezygnował.
Andrew Kahn zadzwonił na infolinię linii lotniczych Quantas, by ustalić szczegóły podróży do Nowego Jorku. Automat umieścił mężczyznę w kolejce oczekujących na IVR[2] i zaczął odtwarzać nagraną wiadomość zawierającą zapewnienie, że zostanie obsłużony niezwłocznie.
Klient postanowił się przekonać, co znaczy tak szybko, jak to możliwe i czekał. Automat nadal odtwarzał wiadomość, a przedsiębiorca z miasta Adelaide odłożył słuchawkę na bok, by nie wypaść z kolejki i przysłuchując się zapętlonemu komunikatowi, pracował i przeglądał strony internetowe.
W trakcie oczekiwania przeczytał dwustustronicową książkę. Przeczytał ją całą, a konsultant linii lotniczych nadal nie odebrał jego telefonu. Mężczyzna czekał od 19.22 w środę do 11.01 w czwartek, po czym rozłączył się.
Linie Qantas nie komentują sprawy. Przedstawiciel przewoźnika oświadczył jedynie, że w dniu, w którym Andrew Kahn, próbował dodzwonić się na infolinię, maksymalny czas oczekiwania wynosił 17 minut.
Źródło: opr. IAR / Money.pl