– Wzrost kosztów i spadek marży powoduje, że musimy szukać oszczędności gdzie indziej. Musimy je znaleźć po to, żeby wciąż wkładać kolejne pieniądze w sprzedaż i w zdobywanie nowych klientów, bo klienci oczekują smartfona za złotówkę – tłumaczy w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria prezes sieci Maciej Witucki.
Ograniczone mają być godziny pracy infolinii operatora, zmniejszona ilość podróży służbowych (na rzecz telekonferencji) oraz sponsoringu. Witulicki podkreślił, że mało proawdopodobne, by ktoś instalował modem internetowy o 3 nad ranem. Z całą pewnością – podkreślił – infolinia do zgłaszania awarii będzie czynna całą dobę.
Nie będzie natomiast – jak zapowiedział prezes – redukcji zatrudnienia i firma cały czas będzie honorować zapisy podpisanego ze związkami zawodowymi Umowy Społecznej, która oznacza, że z dobrowolnych odejść do 2013 może skorzystać maksymalnie 2300 pracowników.
Czyli w jakich godzinach będzie się teraz można ,,próbować dodzwonić” na infolinię Orange? 🙂
Ciekawe, czy klienci to zrozumieją – jak myślicie?
“……żeby wciąż wkładać kolejne pieniądze w sprzedaż i w zdobywanie nowych klientów…..” – i to jest wypowiedź na miarę prezesa Orange???????
na miejscu właściciela juz bym go zwolniła za takie “strategiczne” podejście do biznesu.
Kiedy nasi “managerowie” z telekomow zrozumieją, ze ważniejszym kryterium jest ARPU, a nie pozyskanie nowego nielojalnego klienta, wciskając mu niepotrzebnego kolejnego smartfona, ktorego zaraz sprzeda na allegro?
Witucki to beznadziejny facet. Wszystko czego dotknie, obraca się w g*wno…
Czyli w ocenie Pana prezesa istniejacy klienci są nic nie warci………..ciekawe podejście do biznesu…….. niestety dość popularne w Polsce, stały, stary klient nic nie warty za to nowy, który zapłaci złotówkę to już coś……… gratulacje
ale co to za klient pozyskany za kilkaset złotych albo i więcej, spłacający kredyt za telefon 1 pln przy aktywacji i potem 20-40 pln przez 2 lata?..prawie sie nie zwraca inwestycja w te dwa lata a potem i tak odchodzi..
Czyli redukcja zatrudnienia obejmie pracowników zatrudnionych w agencjach pracy tymczasowej. Ale to już tylko zapis na fakturze.