Wiodący polski dystrybutor ubezpieczeń na życie – 4Life Direct – został wyróżniony dwoma złotymi medalami na dorocznym, europejskim kongresie Contact Center[1] World Awards w Londynie. 4Life Direct to pierwsza polska firma, której przyznano taką nagrodę w Europie. Światowy finał odbędzie się jesienią w Stanach Zjednoczonych.
Wśród poprzednich laureatów znalazły się wielkie międzynarodowe organizacje takie jak ING, Volkswagen, DHL i HP. Stawia to 4Life Direct w jednym szeregu z wiodącymi, międzynarodowymi spółkami wykorzystującymi call center[2] w ramach swojej praktyki biznesowej.
4Life Direct otrzymała złoto za swoje innowacyjne kampanie sprzedażowe wprowadzone na polski rynek w 2009 r. z wykorzystaniem call center, które działa według najwyższych standardów obsługi klienta.
Nagrodę przyznało Contact Center World, międzynarodowe stowarzyszenie zrzeszające 130 000 członków. Reprezentowanych było wiele spośród największych marek światowych a delegaci pochodzili z krajów takich jak Rosja, Wielka Brytania, Irlandia, Turcja, Portugalia, Hiszpania, Ukraina, Polska, Bułgaria, Czechy, Grecja, Finlandia, Dania, RPA, Australia, Indonezja, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska, Katar, Indie i Kanada. W różnych kategoriach złożono ponad 1500 zgłoszeń konkursowych. Była to już siódma edycja konkursu, w którym może wystartować każda firma, która wdraża nowoczesne metody i najwyższe standardy obsługi klienta oraz prowadzi skuteczne, innowacyjne kampanie sprzedażowe za pośrednictwem call center.
– Jesteśmy zachwyceni, że jurorzy międzynarodowego konkursu Call Center Awards uznali 4Life Direct za wiodące call center w Europie i że w ten sposób uznana została jakość call center w Polsce – mówi Bruce Howard, prezes 4Life Direct. – Jako jedyna firma będziemy reprezentować Polskę w światowym finale, który odbędzie się w Las Vegas (Stany Zjednoczone) w listopadzie, a tym samym będziemy konkurować z innymi firmami z pozostałych regionów świata – dodaje.
4Life Direct znana jest głównie z ubezpieczenia „Moi Bliscy” – nowoczesnego, gwarantowanego ubezpieczenia na całe życie sprzedawanego za pośrednictwem call center, czyli ubezpieczenia, które można kupić nie wychodząc z domu oraz bez potrzeby spotykania się z agentem. Jest to również jedyna na rynku możliwość bezterminowego ubezpieczenia na życie dla osób w praktycznie każdym wieku, nawet dla 75-latków. Ponadto nie trzeba przeprowadzać badań lekarskich ani[3] odpowiadać na pytania o stan zdrowia. Każdy może zostać ubezpieczony – od 1 zł dziennie, z gwarancją, że składki nigdy nie wzrosną. Inny znany produkt to Dzienne Świadczenie Szpitalne (DSS), pierwsze w Polsce samodzielne ubezpieczenie gwarantujące wypłatę świadczenia w sytuacji pobytu w szpitalu na skutek choroby lub nieszczęśliwego wypadku. Jest to jedyne takie ubezpieczenie, które jest niezależne od żadnej innej polisy, a osoba ubezpieczona otrzymuje świadczenie już od pierwszego dnia pobytu w szpitalu pod warunkiem, że pobyt w szpitalu trwa powyżej 2 dni.
Firma jest nagradzana nie po raz pierwszy. W Polsce wygrała już prestiżową nagrodę programu certyfikacyjnego „Firma Przyjazna Klientowi” w 2010 i 2011 r. Jest to program organizowany przez Instytut Zarządzania we współpracy z TNS OBOP. 4Life Direct otrzymało również w 2011 r. Laur Klienta w kategorii „Odkrycie Roku” oraz nagrodę „Jakość Roku 2011” za dbanie o najwyższą jakość oraz utrzymywanie wysokich standardów w działalności biznesowej.
Gratuluję i bardzo się cieszę, że polskie firmy coraz częściej pokazują się w konkursach, rankingach i wygrywają.
Tym bardziej cieszę się, że jedna z naszych trenerek współpracujących ma okazję dbać o jakość i szkolenia dla pracowników pracując w 4LifeDirect.
I co najważniejsze – doceniam pomysł na biznes. Ubezpieczenia pogrzebowe jak widać okazały się sukcesem, a wiele osób na rynku kilka lat temu nie wierzyło, że ten produkt będzie cieszył się powodzeniem i że da się go sprzedać przez telefon.
Ewoluuje rynek, konsumenci, a dobrze przygotowana strategia marketingowo-sprzedażowa pozwala odnieść sukces.
Szkoda, że tak mało firm decyduje się na wsparcie akcji telemarketingowych dedykowanymi kampaniami w innych mediach, a współpracując z zewnętrznymi firmami (outsourcing) opiera się tylko na rozliczaniu za efekt sprowadzając całą odpowiedzialność na dostawcę, co uważam, za ogromny błąd.
Gratuluję!!! teraz udział 4Life Direct w rodzimym konkursie Złota Słuchawka i nagroda główna to pikuś??!!
Nie wierzę obcym raportom, poznałam metodologię badania przez zagraniczne firmy polskiego rynku call center. Pokaz mi liczby, ze polski rynek rośnie szybciej? Na jakich danych Frost & Sullivan sie opierał? Niech zgłoszą się call centers, do których ta firma dotarła i przeprowadziła badania… zakładam sie, ze nie znajdziemy takiego call center.
Rynek pod względem przychodów wcale nie rośnie szybciej niż europejskie dojrzałe rynki – i mogę to udowodnić.
ale cos nam się temat zmienił ;))
Marzenko, chodzi o to, by “outsourcerzy” NIE ZGADZALI się na rozliczaniu za efekt działań. Jak firmy zaczną solidarnie odmawiać współpracy w takim modelu, zleceniodawcy bedą musieli się przestawić na współpracę WIN-WIN, a nie na wyzysk uslugodawców..
Kasiu – a taki wyzysk jest obecnie prowadzony w większości mniejszych call center, które stoją na skraju bankructwa.
Jestem jak najbardziej za modelami mieszanymi, ale sprowadzanie całej odpowiedzialności na outsourcera i przekazywanie ,,zużytych” i obdzwonionych wcześniej przez 5 innych call center baz danych to raczej nie jest partnerstwo.
Nie dość, że te call center zgadzają się na akcje rozliczane tylko za success fee to jeszcze w grę wchodzi brak kompetencji kadry zarządzającej i działów sprzedaży w zakresie szacowania ryzyka i parametrów osiągnięcia sukcesu, a to prowadzi do tarapatów.
Według raportu firmy doradczej Frost & Sullivan branża call/contact center w Polsce rozwija się zgodnie ze światowymi trendami, ale w szybszym tempie. Moim zdaniem kolejnym następstwem dynamicznych zmian na rodzimym rynku call/contact center w najbliższym czasie będzie przejmowanie małych firm przez duże call center outsourcingowe lub nawet inhousy, którym nie będzie opłacało się tracić czas i angażować menadżerów w szukanie i budowę nowej lokalizacji. Czy ktoś z Was słyszał już może o takim przejęciu?
mozna było brać odpowiedzialność za efekty kilka lat temu, gdy rynki telekomow, ubezpieczeń czy płatnych tv nie były nasycone. Obecnie, przy ponad 100% penetracji, słabych bazach danych i coraz mniej atrakcyjnych ofertach tych firm taki model rozliczeń jest dla zleceniobiorcow ryzykowny
Dokładnie. Kwestia akceptaji rozliczeń zawsze leży po dwóch stronach.
Jeżeli CC decyduje się bez testu rozliczanego w oparciu o stały koszt (koszt za godzinę rozliczenie minutowe etc) na
współpracę za efekt same jest sobie winne.
Inna kwestia to przyzwyczajenie rynku do takich praktyk przez mniejsze podmioty bądź większe dysponujące odpowiednimi środkami na inwestycje w Klienta.
Tak został rynek wychowany. Oczywiście jest to naganne, że całe ryzyko bierze na siebie CC natomiast z punktu biznesowego firm zlecających projekty…tego często oczekują i wiedzą, że rynek może im to zaoferować.
Rozwiązanie jest proste, edukować na swoim podwórku Klientów, że trzeba w partnera i jakość inwestować, dzielić się ryzykiem i grać do jednej bramki. Po teście, może być success fee np.