Z powodu wysokich cen nie ruszy warszawskie call center[1]. Do gorącej linii mieszkańcy mieli się zgłaszać z każdym problemem. Jak podaje Życie Warszawy warszawiacy nadal nie będą mogli korzystać z profesjonalnego call center. Ratusza nie stać na inwestycję.
[mv]Miasto planowało wydać na gorącą linię 4 mln zł. Po ogłoszeniu przetargu zostały zgłoszone dwie oferty: Comarch, który zażądał 7,3 mln zł oraz konsorcjum firm Wola Info i Damovo, które chciało ponad dwa razy tyle.Ratusz unieważnił przetarg, ponieważ najniższa oferta przekroczyła budżet projektu niemal dwukrotnie. Planowane jest ogłoszenie go po raz kolejny.
Call Center miało powstać po to, by warszawiacy nie musieli dzwonić do wszystkich urzędów i sprawdzać, który z nich jest odpowiedzialny za zgłoszoną sprawę. Po wprowadzeniu nowego systemu mieszkańcy mieli wykonać tylko jeden telefon, a urzędnicy sami ustalać, jaka instytucja odpowiada za zgłoszony problem. Warszawiacy mieli się również dowiedzieć, w jakim czasie sprawa zostanie załatwiona.
Obecnie problemy można zgłaszać do urzędu miasta i dzielnic, miejskich spółek, służb porządkowych i do dyżurnego technicznego miasta.
W Warszawie miały funkcjonować dwa ośrodki przyjmujące zgłoszenia od mieszkańców: 112 – Centrum Powiadamiania Ratunkowego oraz 115 – Centrum Komunikacji z Mieszkańcami, które miało przyjmować pozostałe zgłoszenia.
Źródło: Wiadomości.pl/ Magdalena Sutowska[/mv]