– Towarzystwa oferujące ubezpieczenia poprzez Internet i telefon będą miały problemy kadrowe. Wchodzący do Polski nowi gracze mogą im zabrać niektórych specjalistów. Ten problem na razie dotyczy głównie Liberty Direct – mówi osoba związana z rynkiem direct.
[mv]Polisy poprzez telefon i Internet, według na razie niepotwierdzonych informacji, chce w Polsce sprzedawać francuska Groupama.
Za rozwój biznesu tej firmy w naszym kraju ma być odpowiedzialny Robert Sokołowski, były dyrektor ds. operacyjnych Liberty Direct. Według informacji „Rz” już udało mu się zaangażować do budowy nowego projektu kilku ludzi z jego starej firmy. Od pewnego czasu mówi się też o wejściu na rynek innego francuskiego gracza, grupy MAAF.
Jednak firma Liberty Direct twierdzi, że nie odnotowała w ostatnim okresie zwiększonej rotacji pracowników. Obecnie ma ich blisko 300 (razem z call-center).
Także Link4 TU – lider tego rynku, który zatrudnia 500 osób (łącznie z call-center) – twierdzi, że nie zaobserwował takiego zjawiska.
Niektórzy przedstawiciele branży jednak przyznają, że nowi gracze mogą sprawić problemy. – Ludzi znających się na biznesie direct jest w Polsce niewielu. Jednak w naszej firmie na razie nie odczuwamy skutków prowadzonych procesów rekrutacyjnych – twierdzi Elżbieta Wójcik, szefowa Aviva Direct. Dla firmy pracuje ponad 200 osób.
Wejście nowych graczy na rynek jest jednak nie tylko zagrożeniem, ale i szansą. – Nowi gracze z pewnością będą chcieli zaistnieć w mediach. To powinno się pozytywnie przełożyć na wzrost zaufania do tego modelu biznesowego, a więc i wzrost tempa sprzedaży polis. W tej chwili sięga ono około 30 proc. rok do roku – mówi Wójcik.
W ubiegłym roku wartość polskiego rynku direct, mierzona składką brutto, mogła sięgnąć 850 mln zł. 90 proc. przychodu dały ubezpieczenia komunikacyjne OC i AC. Na pozostałe 10 proc. przypadają składki z polis NNW, assistance, turystycznych oraz mieszkaniowych. Według Liberty Direct w bieżącym roku rynek ten może być wart ponad 1 mld zł.
Źródło: Rzeczpospolita[/mv]