30 – 40% więcej za znajomość arabskiego w CC

Już nie znajomość angielskiego czy niemieckiego, a niderlandzkiego, koreańskiego, litewskiego, arabskiego czy japońskiego jest najlepiej płatne w call center[1] lub powstające ostatnio centra usługowe.

[mv]Shell, Ahold, IBM, Motorola czy ostatnio Infosys potrzebują specjalistów ze znajomością rumuńskiego, szwedzkiego, fińskiego, norweskiego, hebrajskiego czy tureckiego. Amway, który otwiera właśnie centrum usług finansowych pod Krakowem poszukuje np. księgowych z węgierskim, rumuńskim, bułgarskim, a także ukraińskim i litewskim.

Z opublikowanych przez firmę badawczą Sedlak&Sedlak raportów płacowych wynika, że specjaliści z biegłą znajomością niszowych języków mają szansę zarobić o 30 – 50 proc. więcej niż ci, którzy znają tylko polski czy angielski. – Im bardziej deficytowy język, tym wyższe uposażenie – mówi dla Gazety Prawnej Joanna Zasadzińska z firmy Amway.

Różnicę w wynagrodzeniach widać już choćby w cenach usług za tłumaczenie tekstów. Za przełożenie strony maszynopisu z angielskiego na polski dostaje się zwykle 35 – 50 zł, za podobną objętość, ale z bengalskiego tłumacz dostaje 110 zł, a z turkmeńskiego – 120 zł.

Do wzrostu popytu na języki niszowe przyczyniają się także polskie firmy i instytucje państwowe, które poszukują tłumaczy. Niezbędni są przy rozmowach biznesowych z partnerami z Chin, Indii czy Białorusi, którzy nie zawsze znają angielski. Ostatnio firma Datera z Gdańska szukała tłumacza ze znajomością języka chińskiego, który pomógłby im w negocjacjach z przedstawicielami spółki tajwańskiej. Za kilka godzin pracy zapłacili ponad 4 tys. zł.

Na podstawie: Gazeta Prawna[/mv]

Słownik
1. call center. Firma lub dział w firmie zajmujący się telefoniczną obsługą klienta realizowaną przez przeszkolonych pracowników (telemarketerów, konsultantów, agentów). Obsługa…
1 comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *