Podobno powinniśmy się uczyć na błędach. Najlepiej na cudzych błędach, by uniknąć efektów swoich własnych. Na szczęście nasza branża potrafi – jak nikt inny – uczyć się i wyciągać wnioski z działalności czarnych owiec. Jednak nowe podmioty wchodzące na rynek szeroko rozumianego call center[1] – a wbrew pozorom ciągle sporo ich powstaje, tak jak sporo z nich umiera – powielają błędy innych. Postanowiliśmy przytoczyć kilka przypadków, na których warto się uczyć.
EcoVital – za firmą ciągnie się medialna czkawka. To znana z mediów ogólnopolskich firma zajmująca się umawianiem na spotkania połączone ze sprzedażą garnków. Z EcoVital również nasza redakcja miała do czynienia, gdy po wybuchu afery z tą spółką w roli głównej, kancelaria adwokacja reprezentująca firmę, zażądała od nas usunięcia wszelkich informacji na ich temat. Nie ulegliśmy, gdyż uważamy, że konsumenci i przedsiębiorcy mają prawo wiedzieć o działalności tej firmy.
Z informacji, jaka dotarła do naszej redakcji, EcoVital – poza prowadzeniem swoich call center umawiających na spotkania, poszukiwała zleceniobiorców, którzy umawialiby emerytów na spotkania z przedstawicielami tej firmy.
Finance Brothers – działalność tej firmy jest po części owiana tajemnicą. Ale niemal każdy z nas słyszał o aferze związanej z Marciniem Dubienieckim – zięciu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który w wyniku szeregu oszustw mógł wyłudzić nawet 13 mln złotych. Finance Brothers zatrudniał w swoich call center osoby niepełnosprawne. Spółka otrzymywała dotacje na zatrudnianie pracowników z PFRON-u. Pracownicy mieli zwracać 2/3 dofinansowania na wskazane przez spółkę konto bankowe.
ICONN – firma, o której głośno było w Łomży. Informacja nie przebiła się jednak na czołówki gazet. Znana jest z tego, że pobrała dofinansowania na stworzenie nowych miejsc pracy w call center w Łomży. Call Center wystartowało, lecz po bożonarodzeniowej przerwie – zniknęła z lokalnego rynku. Telemarketerzy, którzy pojawili się przed drzwiami firmy na początku stycznia – zastali puste pomieszczenia.
ASSG – firma, która zawiesiła działalność tak szybko, jak ją rozpoczęła. W ubiegłym roku do naszej redakcji zgłosiło się kilka poszkodowanych osób, twierdząc, że nie otrzymali od firmy należnego im wynagrodzenia. Nie udało się nam wówczas skontaktować z managerami spółki, by informację potwierdzić. Stan sprawy jest nam nieznany, lecz wg. komentarzy pozostawionych przez byłych pracowników tej firmy – zalegają oni nadal z wypłatą wynagrodzeń. Nawet w chwili przygotowywania tego artykułu próbowaliśmy się skontaktować z przedstawicielami spółki. Podane na stronie numery telefonów nie istnieją.
Scientific Services – spółka w 2014 roku miała przejściowe problemy z utrzymaniem płynności finansowej. W wyniku ponad – w niektórych przypadkach – 60 dniowych opóźnień w wypłacie wynagrodzeń z pracy odeszło wielu konsultantów i managerów, co spowodowało utratę kilku projektów telemarketingowych realizowanych przez firmę.
Philipiak – firma, która poprzez swoje intensywne działania PR nieco polepszyła postrzeganie marki na rynku, ale jeszcze w ubiegłym roku działalnością firmy interesował się m.in. UOKiK[2]. Nałożono wówczas 62 tys. zł kary.
Potenza di Lana – sprzedawca wełnianej pościeli. Podobnie jak Philipiaka spotkała ze strony UOKiK kara – dużo niższa – 11 tys zł.
Znacie inne przypadki nieetycznego działania firm call center? Podzielcie się wiedzą z innymi. Na błędach można się uczyć. Najlepiej cudzych 🙂
O Iconn nie słyszałem. Ale właśnie takie firmy psują wizerunek w lokalizacjach, które potencjalnie mogłyby być świetnym miejscem na prowadzenie cc.
To ja podrzucę piękne story:
http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/kraj/20150807/krol-piotrus-pierwszy-reportaz
Dziękuję za sugestię. Rzeczywiście to też doskonały przykład działania, które miało wpływ na branżę!